Dziennikarze zapytali o konkrety ws. wydatków. KEP zarzucił im nieczyste intencje
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” kilka tygodni temu zwrócili się do Episkopatu oraz poszczególnych kurii z pytaniem o wydatki. Redakcja nie otrzymała satysfakcjonującej odpowiedzi, mówiąc delikatnie. Została natomiast oskarżona o próbę wywołania napięć w społeczeństwie polskim. Ostatecznie redaktorzy nie pozyskali informacji.
Już od pewnego czasu Episkopat musi mierzyć się z coraz ostrzejszą krytyką nie tylko mediów, ale także samych wiernych. Choć, niektórzy dopatrują się tu spisku antykatolickiego, to zarzuty wydają się zasadne. Niedawno burzę wywołało oświadczenie komisji Kościoła, w którym stwierdzono, że korzystanie ze szczepionek AstraZeneca oraz Johnson&Johnson budzi moralny sprzeciw.
„Gazeta Wyborcza” wysłała zapytanie do Episkopatu
W dobie pandemii coraz częściej mówi się, że Episkopat nie tylko nie pomaga, ale również przeszkadza w walce z koronawirusem. Choć w środowisku Kościoła pojawiają się osoby, które wyraźnie mówią, że świątynie nie są wolne od zarażeń, do głosu dochodzą także duchowni wygłaszający szkodliwe opinie.
Do tego dochodzą jeszcze afery związane z przestępstwami pedofilii oraz ich tuszowaniem, do których w oburzający sposób odniósł się Tadeusz Rydzyk. Wiele wskazuje na to, że tak złej prasy – nawet wśród wiernych – Kościół nie miał już od bardzo dawna, co potwierdzili także znani zadeklarowani katolicy jak dziennikarz Tomasz Terlikowski czy reżyser Krzysztof Zanussi.
[EMBED-243]
Niedawno do Episkopatu zwróciła się redakcja Gazety Wyborczej. Dziennikarze chcieli otrzymać informacje dotyczące wydatków Kościoła i poszczególnych kurii. Materiał został przygotowany na podstawie raportu KAI (Katolicka Agencja Informacyjna) z 2012 roku. Z opracowania wynika, że zamożność każdej parafii jest różna, co odnosi się również do przychodów z samej tacy oraz celów, na które przeznacza się pieniądze.
Episkopat udzielił absurdalnej odpowiedzi
Na odpowiedź Episkopatu redakcja „Gazety Wyborczej” czekała kilka tygodni. Wreszcie dziennikarze otrzymali oświadczenie Kościoła w spawie finansów. Dokument nie tylko nie został podpisany z imienia i nazwiska, ale też nie ujawnił żadnych informacji.
Pojawiły się natomiast zarzuty wobec redaktorów, którzy – zdaniem autorów – kierują nieczystymi intencjami, prowadząc tego typu śledztwo. Według Episkopatu tworzenie takiego artykułu ma jedynie na celu wywołanie napięć w polskim społeczeństwie.
W oświadczeniu zarzucono dziennikarzom także brak rzetelności i złą metodologię. Podważono anonimowe źródła, na które powołała się redakcja „Gazety Wyborczej”.
Na koniec przedstawiciele Episkopatu oświadczyli, że nie są w stanie udzielić informacji w kwestii wydatków i merytorycznie odnieść się do treści artykułu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: