Dziecko uwięzione w nagrzanym aucie we Wrocławiu. Policja musiała wybijać szybę
Na Stabłowicach we Wrocławiu doszło do bardzo niebezpiecznych scen. W nagrzanym samochodzie osobowym uwięzione było małe dziecko. Matka nie mogła otworzyć drzwi, które się zatrzasnęły. Wezwała funkcjonariuszy policji, a ci, aby wydostać malucha, musieli rozbić szybę.
Wrocław. Niebezpieczny incydent na parkingu
Do zdarzenia doszło na wrocławskich Stabłowicach około godziny 15.30 na parkingu przy ulicy Arbuzowej. Kobieta podróżująca samochodem marki honda zatrzasnęła drzwi po tym, jak nie wyjęła kluczy ze stacyjki. Te zablokowały się, zadziałał system antywłamaniowy.
Niestety w środku zostało małe dziecko. Tego dnia panował spory upał, termometry wskazywały aż 32 stopnie. Sytuacja zrobiła się więc bardzo niebezpieczna.
Dziecko uwięzione w aucie. Na zewnątrz upał
Matka dziecka widząc, co się dzieje, poprosiła o pomoc przechodnia. Ten jednak niewiele był w stanie pomóc, dlatego wezwano służby. Policja miała problem z otworzeniem samochodu, dlatego też padła decyzja o wybiciu szyby, aby wydostać dziecko.
Maluch przypięty był do fotelika na tylnym siedzeniu, dlatego przy wybiciu szybko nie groziło mu niebezpieczeństwo.
Cała sytuacja skończyła się szczęśliwie
Wszystko skończyło się dobrze. Matka dziecka podziękowała policjantom za pomoc i bardzo sprawną reakcję. Kluczowe w tej sytuacji było bardzo szybkie działanie.
- Dziecko nie siedziało długo w nagrzanym aucie. Nic mu się nie stało. Jego matka zareagowała natychmiast, a patrol pojawił się na miejscu bardzo szybko. Kobieta nie zostawiła dziecka w samochodzie celowo - mówi Rafał Jarząb z wrocławskiej policji serwisowi tuwroclaw.
Źródło: TuWroclaw