Druzgocące wieści. Polaków nie stać na pogrzeby. Jak sobie radzą? PIBP alarmuje
W dobie szalejącej inflacji Polacy coraz częściej odkrywają, że nie stać ich na pewne rzeczy. O ile z wakacji, czy drogich ubrań można zrezygnować, o tyle pewnych rzeczy uniknąć się nie da. Okazuje się, że podwyżki dotknęły również usługi, z których każdy z nas kiedyś będzie musiał skorzystać.
Co druga rodzina ma problem z zapłaceniem za pogrzeb bliskich
Jak wynika z danych Polskiej Izby Branży Pogrzebowej (PIBP), kłopoty finansowe związane z organizacją pogrzebów swoich bliskich dotykają już co drugą polską rodzinę, Z informacji przekazanych przez instytucję, koszty przechowywania, transportu, kremacji oraz ceremonii pochówku wzrosły w ciągu ostatniego roku o średnio 20 procent. Z pewnością nie ułatwia to życia osobom, które stanęły przed koniecznością pochowania bliskich.
Praktycznie każdy prędzej czy później stanie przed koniecznością wydania niemałej kwoty pieniędzy, aby pochować kogoś spośród swoich bliskich. Niestety nie zawsze koszty da się podzielić, a i sami zmarli niekiedy nie zdążą się przygotować na nagłą śmierć. W takiej sytuacji wielu ludzi staje przed ogromnym dylematem.
Jak informuje PIBP, korzystanie z usług wyspecjalizowanych firm pogrzebowych staje się w Polsce coraz trudniejsze, a wydatki pochówku pochłaniają już nie tylko zasiłek pogrzebowy, ale także sporą część oszczędności klientów. Zgodnie z danymi Polskiej Izby Branży Pogrzebowej obecnie co druga rodzina organizująca pogrzeb ma problem z zebraniem wystarczających środków na zrealizowanie godnego pożegnania swoich bliskich. Co oczywiste, mało kto w takiej sytuacji chodzi na kompromisy, więc trzeba sięgać głęboko do portfela.
Prezes PIBP wyjaśnia, skąd tak wysokie ceny pochówków
Robert Czyżak, prezes PIBP, zaznacza, że obecnie większość kosztów pochówku pochłaniają cmentarze. Chodzi oczywiście o miejsca grzebalne i kolumbaria urnowe, za które w większych aglomeracjach trzeba zapłacić nawet 30 tysięcy złotych. Jak przekazuje dalej, miejsca do pochówku z trumną z kolei kosztują od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miały stać się tańsze.
Zgodnie z danymi Polskiej Izby Branży Pogrzebowej w ciągu ostatniego roku koszty usług pogrzebowych wzrosły o średnio 20 procent, obejmując przechowywanie, transport, kremację, a także przygotowanie grobu i ceremonię pochówku. Winą za podwyżki nie należy jednak obarczać zakładów pogrzebowych, gdyż pochłaniają one zaledwie 1/3 kosztów. Pozostała część to opłaty związane z cmentarzami.
Zdaniem prezesa PIBP, w obecnej sytuacji pomoc państwa może okazać się niezbędna dla wszystkich, którzy organizują pochówek. Robert Czyżak zauważa, że zmiany w prawie pogrzebowym, czyli m.in. zwiększenie zasiłku pogrzebowego z 4 tysięcy do 8 tysięcy złotych oraz regulacje funkcjonowania systemu usług funeralnych, mogłyby znacznie poprawić obecną sytuację.
Nic nie zapowiada końca podwyżek cen usług funeralnych
Prezes PIBP słusznie zauważa, że usługi funeralne powinny być realizowane na odpowiednim poziomie, z odpowiednim wyposażeniem do transportu, przechowywania i kremacji ciał, aby zmarli mogli być żegnani z godnością. To oczywiście wiąże się z dużymi kosztami, które z roku na rok rosną. Robert Czyżak zauważa, że sytuacji nie poprawiają również rosnące ceny energii i sprzętu używanego przy pochówkach.
Wzrost cen sprawia, że coraz śmielej na rynku usługodawców funeralnych rozpychają się przedsiębiorcy z szarej strefy. Prezes PIBP zauważa, że jeśli koszty pochówku nie zostaną uregulowane, sytuacja może ulec pogorszeniu. Warto przy tym podkreślić, że wpływ na ogromny wzrost kosztów pochówku miała także niedawna pandemia COVID-19 oraz wciąż trwająca wojna w Ukrainie.