Co planuje Putin na 9 maja? Polscy dyplomaci o możliwych scenariuszach
Cały świat zastanawia się, co Władimir Putin zaplanował na obchody Dnia Zwycięstwa. Były ambasador RP w Rosji Stanisław Ciosek stwierdził, że prezydent będzie chciał jedynie "nastraszyć Zachód", ale nie wydarzy się nic nadzwyczajnego. Z kolei były ambasador RP w Ukrainie Jan Piekło podejrzewa, że Władimir Putin może urządzić prowokację w Mariupolu i zintensyfikować ataki rakietowe na duże ukraińskie miasta m.in. Lwów.
Wśród możliwych scenariuszy na 9 maja, o których od kilku tygodnia wspominają ukraińscy politycy i zachodnie służby specjalne są m.in. ogłoszenie powszechnej mobilizacji , "groteskowa masówka" w Mariupolu i atak na Mołdawię .
Piekło o planach Putina na 9 maja. Niewykluczone wzmożone ataki i "piramidalna prowokacja"
9 maja w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami. Zdaniem byłego ambasadora RP w Ukrainie Jana Piekło ta data ma dla Władimira Putina "charakter magiczny i symboliczny" . W trakcie rozmowy z Wirtualną Polską ocenił, że to właśnie 9 maja "stoi za wszystkimi jego niegodnymi uczynkami od samego początku agresji na Ukrainę w 2014 roku".
Jego zdaniem Władimir Putin zaczyna być coraz bardziej nieprzewidywalny, ponieważ przegrywa. - Prawdopodobnie 9 maja możemy liczyć się z nasileniem ataków rakietowych, szczególnie w wielkie miasta Ukrainy, m.in. na Lwów - wskazał. Dyplomata uważa, że prezydent Rosji może przygotowywać "niemiłą niespodziankę". - Może nią być piramidalna prowokacja w Mariupolu. Azowstal się nadal broni, więc może to być trudny scenariusz do zrealizowania - stwierdził.
Ciosek: to tylko siedzi w głowie Putina, chce nastraszyć Zachód
Z kolei były ambasador RP w Rosji Stanisław Ciosek nie spodziewa się niczego nadzwyczajnego. - To, co wydarzy się 9 maja, to tylko siedzi w głowie Putina. Cały świat spekuluje, łącznie z prezydentem USA, ale nikt nie wie. Sytuacja jest taka, że Rosjanie muszą coś zrobić, albo tez nic nie zrobią, co będzie zaskoczenie - stwierdził w rozmowie z "Faktem".
Stanisław Ciosek uważa, że jeżeli cokolwiek wydarzy się 9 maja to będzie miało to wymiar symboliczny, a nie realny. - Jeśli Putin coś powie, coś wymyśli, to tylko z tego obszaru medialnego, wirtualnego, a nie rzeczywistego - ocenił.
- Musimy poczekać, bo spekulacje są różne, ale czarne scenariusze można raczej wykluczyć, czyli użycie broni atomowej. Mimo tego, że w paradzie poleci samolot dnia zagłady, to Putin w ten sposób chce jedynie nastraszyć Zachód - tłumaczył. Dyplomata ostrzega, aby nie lekceważyć tych gróźb.
Słowny atak na NATO?
O tym, że Władimir Putin będzie używał agresywnego słownictwa pod adresem przeciwników jest przekonany także Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii. - Na pewno będą groźby w kierunku Zachodu. Może być zawoalowane stwierdzenie, że NATO jest drugim Hitlerem - ocenił.
Jego zdaniem prezydent Rosji może również ogłosić jakieś zwycięstwo. Jego zdaniem w grę wchodzą dwie opcje. - Pierwsza, że ogłosi jakiekolwiek zwycięstwo i będzie to oznaczało zmniejszenie natężenia walk w Ukrainie - przyznał, dodając, że uważa ten scenariusz za mało prawdopodobny.
Drugi wariant to według dyplomaty "ogłoszenie wojny z nazizmem w skali światowej, tak jak robili to przodkowie" . - Nie sądzę, by formalnie ogłosił powszechną mobilizację, ale będzie to prawdopodobnie zapowiedź takich ruchów. Obawiam się, że 9 maja będzie początkiem wzmocnienia agresywnych tendencji - przekonywał.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Rosyjska agencja kosmiczna będzie produkowała broń dla wojska
-
Jarosław Kaczyński i Donald Tusk powinni przejść na emeryturę? Polacy zdecydowali
-
Matura rozszerzona historia 2022. Arkusze maturalne z historii z lat ubiegłych
Źródło: "WP", "Fakt", goniec.pl