Były "paskowy" TVP przerwał milczenie. "Smród się za mną ciągnie"
Były “paskowy” TVP Info zdecydował się po raz kolejny publicznie zabrać głos. Bartosz Gonzales udzielił szczerego wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym wyjawił, co sadzi o obecnej Telewizji Polskiej i byłych kolegach. Okazało się także, iż przeszłość mocno mu dziś ciąży, a potencjalni pracodawcy z góry skazują go na niepowodzenie. - W jednej z firm usłyszałem, że jestem "niezatrudnialny". Za duży smród się za mną ciągnie - zdradził.
Były "paskowy" TVP Info rozlicza się z przeszłością
Już w grudniu na łamach Wirtualnej Polski Bartosz Gonzales zdecydował się na gorzki rachunek sumienia i odkrył kulisy swojej pracy. Do tego wywiadu odniósł się zresztą ostatnio były szef TVP Info Samuel Pereira, który zaatakował byłego podwładnego w Kanale Zero.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, bowiem dawny "paskowy" znów zabrał głos i ponownie wywołał wielkie poruszenie. Stwierdził np. że nie ma żalu do Pereiry, nawet mimo tego, iż to on go zwolnił. Nieoczekiwanie, zdecydowanie więcej cierpkich słów skierował pod adresem byłych kolegów z redakcji. To był jednak dopiero początek trzęsienia ziemi.
Bartosz Gonzales ujawnia kulisy pracy w TVP
Bartosz Gonzales nie ma dobrej opinii o osobach, które pozostały w TVP. Jego zdaniem, są to ludzie koniunkturalni, którzy nie widzą niczego niewłaściwego w tworzeniu układów, gwarantujących im bezpieczne zatrudnienie.
Niektórzy przetrwali już z siedem ekip, choć to trudne do wyobrażenia. Nie wiem, jak można mieć w takiej sytuacji spokojne sumienie. Fascynuje mnie też ta obecna fala ludzi, którzy zatrudniają się w TVP, jakby nie rozumieli, jak ona działa - wyznał w rozmowie z WP.
Dawny “paskowy” idzie nawet dalej i jest przekonany, że “nowa” TVP niczym nie różni się od tej poprzedniej. Przede wszystkim punktuje panującą tam niestabilność i konieczność “siedzenia cicho”. Jak uważa, jego sprzeciw wobec tego spowodował właśnie, że o Telewizji Polskiej mówi dziś jako o byłym pracodawcy. Gonzales nie ma żadnych wątpliwości, iż teraz płaci cenę za swoją szczerość.
"Paskowy" szczerze o przyszłości TVP Info: "Traci na znaczeniu coraz bardziej"
Rozmówca WP postanowił także zaprzeczyć stwierdzeniom, że popiera PiS, na co dowodem ma być fakt, iż z TVP wyrzucono go jeszcze w sierpniu ub.r. Obecnie szuka pracy, ale wszędzie napotyka na przeszkody. W jednej z firm powiedziano mu nawet, iż z uwagi na przeszłość jest "niezatrudnialny’.
Za duży smród się za mną ciągnie. Ale ciągle się staram, wysyłam kolejne CV, chodzę na rozmowy. Nic z tego nie wynika. Mam dużo wolnego czasu, więc wróciłem do pisania - moje teksty i felietony można przeczytać w niszowym, lokalnym “Kurierze Iławskim” - ujawnił.
Poza tym, Gonazles pisze dziennik, w którym opisuje blaski i cienie pracy w Telewizji Polskiej i nie wyklucza, że po skończeniu go opublikuje. Pytany o to, czy mocno odczuwa wylewający się na niego hejt, odpowiada, iż “jakoś sobie radzi”. Żałuje jedynie, że ludzie nie zdają sobie sprawy z faktów i nie są świadomi całego mechanizmu propagandy, którego “paskowi” byli tylko drobnym elementem.
Szkoda, że nikt nie pamięta o tych, którzy nam te paski i belki pisali, o tych, którzy czytali na antenie inne rzeczy przez nich przygotowywane. (…) Mam jedną refleksję: odzew jest ogromny, o wiele większy niż po wywiadzie. To dla mnie najlepszy dowód, że dziś liczy się telewizja internetowa, tradycyjne stacje są w totalnym odwrocie. Cała ta awantura wokół TVP niedługo nie będzie miała żadnego sensu, bo ta stacja traci na znaczeniu coraz bardziej - kwituje.
Źródło: WP