Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Niebywałe, co się dzieje
W ostatnich dniach prokuratura oficjalnie potwierdziła, że zwłoki, które odnaleziono 19 lipca w Dąbrowie Zielonej należą do poszukiwanego od ponad 3 lat Jacka Jaworka. Jak się okazuje, do tej pory nikt jednak nie odebrał ciała, aby zorganizować pogrzeb. Mieszkańcy Dąbrowy Zielonej i Borowców mówią otwarcie, że nie chcą, aby Jaworek był pochowany w tych miejscowościach.
Problem z pogrzebem Jacka Jaworka. Nikt nie odebrał ciała
Poszukiwany od ponad 3 lat w związku z głośną zbrodnią we wsi Borowce Jacek Jaworek nie żyje . Jego ciało odnaleziono 19 lipca na terenie kompleksu rekreacyjnego w Dąbrowie Zielonej. Przez kilka dni pojawiały się nieoficjalne doniesienia, że zwłoki należą do poszukiwanego od ponad 3 lat Jaworka, jednak na oficjalne informacje ze strony prokuratury musieliśmy czekać do 25 lipca. W miniony czwartek śledczy potwierdzili, że ciało należy do Jaworka. Mężczyzna powrócił w rodzinne strony po trzech latach przebywania w ukryciu. Zmarł od rany postrzałowej głowy.
Jak się okazuje, są problemy w kwestii pogrzebu Jaworka. Do tej pory nikt nie odebrał jego ciała. Pochówek długo poszukiwanego najprawdopodobniej zorganizuje opieka społeczna. Lokalni mieszkańcy mówią wprost, że nie chcą, aby Jaworek został pochowany na miejscowym cmentarzu.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek przyznał, że od sekcji zwłok Jaworka nikt nie zgłosił się po jego ciało. Badania zostały przeprowadzone 23 lipca.
Jacek Jaworek nie żyje. Co z jego pogrzebem?
Standardową procedurą w przypadku zgonu, jest uzyskanie zezwolenia na pochówek ze strony prokuratury. Śledczy wydają taką decyzję rodzinie zmarłego po przeprowadzonych badaniach sekcyjnych. Jak się okazuje, w przypadku Jacka Jaworka nikt nie zgłosił się po ten dokument. Potwierdza to częstochowska prokuratura .
Wiadomo, że poszukiwany od ponad 3 lat Jacek Jaworek nie miał najlepszych relacji ze swoją najbliższą rodziną. Jak podaje "Fakt", najstarsza z jego córek pozwała go o alimenty. Z trójki rodzeństwa Jaworka żyje tylko siostra Anna. To ona pojawiła się na miejscu odnalezienia zwłok, jednak nie potrafiła stwierdzić, czy ciało faktycznie należy do jej brata.
Jacek Jaworek był podejrzewany o to, że 10 lipca 2021 roku we wsi Borowce niedaleko Częstochowy zastrzelił swojego brata, bratową i bratanka. Przeżył jedynie 13-letni bratanek, który zdołał się ukryć i uciec z domu przez okno. Jacek Jaworek po tej zbrodni przepadł jak kamień w wodę. Był poszukiwany przez niemal wszystkie służby, jednak bezskutecznie. Wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. Poszukiwaniami mężczyzny przez długi czas żyła niemal cała Polska. Finał okazał się tragiczny, a dla wielu bardzo tajemniczy i zaskakujący. Jacek Jaworek najprawdopodobniej popełnił samobójstwo .
Mieszkańcy nie chcą, aby Jaworek został pochowany na miejscowym cmentarzu
Mieszkańcy wsi Borowce nie chcą, aby Jaworek został pochowany w ich miejscowości. Prokuratura wciąż czeka na decyzję rodziny w kwestii wydania ciała. Jeśli dalej nikt z najbliższych Jaworka nie zgłosi się po jego ciało, pochówek prawdopodobnie zorganizuje opieka społeczna. Prokuratura może wystąpić o to z wnioskiem do urzędu gminy.
ZOBACZ: Śmierć Jacka Jaworka to nie koniec. Prokuratura wszczęła postępowanie
Lokalna społeczność otwarcie wyraża swoją niechęć do ewentualnej decyzji o pochówku Jaworka na miejscowym cmentarzu.
Ludzie różnie reagują, dlatego ze względów bezpieczeństwa myślimy o organizacji pogrzebu w innej miejscowości i na cmentarzu komunalnym - powiedział "Faktowi" Artur Miłek, zastępca wójta Dąbrowy Zielonej