Królowa Elżbieta II zmarła znacznie wcześniej niż przekazały to media. Ujawniono prawdziwą godzinę śmierci monarchini
W czwartek 8 września po godzinie 19 czasu polskiego świat dosłownie wstrzymał oddech, dowiedziawszy się, że na zamku w szkockim Balmoral zmarła brytyjska królowa Elżbieta II. Informację jako pierwsza, zgodnie z procedurami, podała stacja BBC. Okazuje się jednak, że są osoby, do których druzgocące wieści dotarły znacznie wcześniej. Wbrew pozorom, wcale nie chodzi tu o najbliższą rodzinę.
Najpierw były niepokojące wieści o stanie zdrowia królowej Elżbiety II, później zaś ostateczny cios w postaci oświadczenia o odejściu królowej . Przez ostatnie dni Brytyjczycy żyli głównie losem swojej ukochanej monarchini, drżąc w obawie o najgorsze, aż w czwartek wieczorem spełnił się najczarniejszy scenariusz.
Tuż po tym, jak oficjalne oświadczenie w tej sprawie wydał Pałac Buckingham, wiadomość podała brytyjska stacja BBC , która na ten smutny dzień przygotowała specjalne procedury. W ten sposób, tuż po godzinie 19:30 czasu polskiego prawie cała Wielka Brytania utonęła we łzach i rozpaczy. "Prawie", bo byli i tacy, którzy śmierć władczyni mogli zacząć opłakiwać już wcześniej.
Oni najwcześniej wiedzieli o śmierci królowej
Co naturalne, gdy tylko okazało się, że życie królowej Elżbiety II może dobiegać ku końcowi, na zamku w Balmoral zgromadziła się praktycznie cała jej najbliższa rodzina. Ukochaną matkę do ostatniego tchu trzymały za rękę jej dzieci: Karol i Anna. Andrzej i Edward oraz książę William dotarli do rezydencji nieco później, ale największym nieobecnym okazał się być książę Harry.
Podczas gdy młodszy z synów nowego króla i księżnej Diany zmagał się z czasem, próbując opuścić lotnisko Aberdeen, w Londynie ruszyła cała machina związana z realizacją dokładnie rozpisanych planów na wypadek odejścia królowej.
Jednym z punktów było poinformowanie o druzgocącym zdarzeniu premier Wlk. Brytanii Liz Truss, która usłyszała przytłaczającą informację z ust swojego sekretarza Simona Case'a już o godzinie 17:30 czasu polskiego, czyli aż 2 godziny przed tym, jak podały ją media.
Wielka Brytania pogrążona w żałobie
Po tym, jak Truss dowiedziała się o odejściu monarchini, odbyła rozmowę z następcą tronu księciem Karolem , a następnie, już po podaniu informacji do wiadomości publicznej, wygłosiła krótkie przemówienie do Brytyjczyków, w którym oddała hołd Elżbiecie II.
- Śmierć Jej Wysokości Królowej to ogromny szok dla narodu i świata. Królowa Elżbieta II była skałą, na której zbudowana została współczesna Wielka Brytania. Nasz kraj rozwijał się i kwitł pod jej rządami. Wielka Brytania jest dziś tak wspaniałym krajem, jakim jest, dzięki niej - mówiła na Downing Street.
W piątek z kolei Pałac Buckingham poinformował, że żałoba w brytyjskiej rodzinie królewskiej będzie obowiązywała do siódmego dnia po jej pogrzebie . Dotyczyć będzie zarówno członków rodziny, jak i pracowników dworu oraz jego przedstawicieli, pełniących oficjalne obowiązki, wraz z oddziałami zaangażowanymi w obowiązki ceremonialne. Jest ona dłuższa niż żałoba narodowa, która jak się oczekuje będzie trwała do następnego dnia po pogrzebie.
Do czasu zakończenia pogrzebu zamknięte pozostaną też rezydencje królewskie. Dziś o godzinie 13 w Londynie oddane zostaną dwie serie salw armatnich - każda licząca po 96 wystrzałów, upamiętniających 96 lat życia królowej Elżbiety II. Jedna z nich będzie miała miejsce w Hyde Parku, a druga w twierdzy Tower of London.
O godz. 18:00 w londyńskiej katedrze św. Pawła odbędzie się natomiast nabożeństwo żałobne, w którym oprócz członków rządu i innych zaproszonych osób, będą mogli wziąć udział zwykli ludzie. Przeznaczonych dla nich jest 2000 wejściówek.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Meghan Markle i księżna Kate nie pożegnały królowej Elżbiety II. Tylko jedna ma wytłumaczenie
-
Karol III może mieć duży problem. Niektóre państwa będą chciały całkowitej niepodległości
-
Co stanie się po śmierci królowej Elżbiety II? Od razu w życie wejdzie operacja "London Bridge"
Źródło: WP, Gazeta Lubuska, Goniec.pl