"Bóg zapłać i nara". Polski aktor ostro o zachowaniu hierarchów Kościoła katolickiego
Dawid Ogrodnik, mimo iż jest osobą wierzącą, odszedł z Kościoła katolickiego, by dołączyć do bardziej otwartej społeczności wiernych. W nowej wspólnocie – jak podkreśla – czuje się spełniony i może być po prostu sobą. Podczas ostatniego wywiadu bez ogródek uderzył w przedstawicieli duchowieństwa: “Śniadanie, obiad, kolacja podana do stołu. Bóg zapłać i »nara«”. Dla kilku z nich miał szczególne uwagi.
Dawid Ogrodnik odnalazł się w nowej wspólnocie wiernych
Działalność Kościoła katolickiego wzbudza spore kontrowersje , zwłaszcza jeśli chodzi o postawę duchownych wobec osób o orientacjach innych niż heteroseksualna. Wypowiedzi księży podczas kazań wygłaszanych na mszy świętej regularnie trafią do sieci i odbijają się w niej głośnych echem – tak jak wywiad z abp. Markiem Jędraszewskim , który ukazał się na łamach serwisu diecezja.pl, gdzie osoby LGBT+ nazywano “ideologią”. Nawracające afery i brak reakcji ze strony przedstawicieli organizacji Kościoła coraz częściej skutkują odejściami wiernych ze wspólnot parafialnych .
Na taki krok zdecydował się też Dawid Ogrodnik – gwiazdor m.in. filmu “Johnny”, w którym zagrał księdza Jana Kaczkowskiego. Aktor zaznacza, że jest osobą wierzącą, ale ma dość haniebnego zachowania kleru . W wywiadzie dla serwisu o2.pl opowiedział o tym, co daje mu uczęszczanie na spotkania nowej wspólnoty – Stowarzyszenia Chrześcijan “Północ”, praktykującego protestantyzm.
Mam takie poczucie, że nie jestem jakimś tam katolikiem, który idzie w niedzielę do kościoła, modli się tam gorliwie, wraca do domu i jest z tą religią pozostawiony sam. (…) Teraz tworzę społeczność, w której śmiało wyrażam swoje poglądy i interpretuje wydarzenia polityczne, ekonomiczne, gospodarcze na otwartym forum – zaczął.
![Dawid Ogrodnik](https://images.iberion.media/images/origin/Dawid_Ogrodnik_e90b385f53.jpg)
"Arcybiskup gardzi ludźmi". Dawid Ogrodnik ostro o hierarchach Kościoła
Dawid Ogrodnik oburza się na Kościół katolicki przede wszystkim za szerzenie przez niego podziałów, brak empatii i zrozumienia – może nawet szacunku do osób, które reprezentują odmienne poglądy. Chrześcijaństwo, co do zasady, jest religią obierającą sobie za główne wartości czystą miłość i równość wszystkich wobec Boga .
We fragmencie Biblii Tysiąclecia czytamy, że Jezus mówi do swoich uczniów, by nie zabraniali przychodzić do niego dzieciom. Zapewnia też, że do osiągnięcia “życia wiecznego” wystarcza wiara i postępowanie według bożych przykazań. Kościół jednak zabrania samodzielnej interpretacji “słowa bożego”, co Dawid Ogrodnik wymownie krytykuje. Jeśli swoją wiarę opieramy wyłącznie na słowach księży, jest ona właściwie ślepa . Wprost natomiast potępia zachowania niektórych hierarchów Kościoła , w tym arcybiskupa Marka Jędraszewskiego.
Mają wszystko przygotowane przez gospodynie. Śniadanie, obiad, kolacja podana do stołu. Bóg zapłać i “nara”. Potem wychodzi taki arcybiskup Marek Jędraszewski i w homilii gardzi ludźmi, nazywając ich ideologią – zauważa aktor.
Taki Kościół katolicki nie podoba się Dawidowi Ogrodnikowi
Nawiązując zatem do chrześcijańskich wartości – tam gdzie podziały i brak zrozumienia, tam nie ma miłości . A gdzie nie ma miłości, według biblijnych słów nie ma też Boga. Dlaczego w takim razie Kościół trzyma się przestarzałej doktryny? Dawid Ogrodnik nie przebierał w słowach, mówiąc o konserwatyzmie i niechęci do zmian, podtrzymywanych przez m.in. abp. Sławoja Leszka Głódzia.
Cała ta struktura od Głódzia z północy przez całą formację Episkopatu Polskiego, pomijając oczywiście arcybiskupa Polaka od młodzieży, bo myślę, że jest to wartościowy kapłan i człowiek, który chce coś zrobić. (…) To oni trzymają taką konserwatywną Polskę.
Aktor opisał też zmiany, jakie w nim zaszły po odejściu z Kościoła do nowej, protestanckiej wspólnoty. Jeśli katolicka organizacja nie radzi sobie z przekazywaniem wiernym pozytywnych wrażeń płynących z obcowania z Bogiem, trudno stwierdzić, że funkcjonuje poprawnie.
Mam wrażenie, że ubogacam się jako człowiek i że zaczynam patrzeć z większą uwagą na codzienność i obecność. To się nie odbywało w tradycyjnym kościele – mówi w rozmowie z o2.pl.
Co więcej, Dawid Ogrodnik podkreśla, że praktykowanie religii nie może wynikać ze strachu, tylko ze wspomnianej bezgranicznej miłości. Ma rację?
Podejmujemy trudne tematy, żeby nie uprawiać religii ze względu na strach – gdy jest źle lub przychodzi śmierć. Gdy się zaczyna dotykać relacji i wartości idących z Pisma Świętego, to odczuwa się wdzięczność i takie pogłębiające się uczucie miłości, przez którą patrzy się na inne relacje, dzieci, itp.
Czytaj także: Watykan wydał pilny komunikat. Chodzi o zdrowie papieża Franciszka