Goniec.pl Fakty Awantura na posiedzeniu sejmowej komisji. "Ponad 100 poprawek"
Twitter/Piotr Borys

Awantura na posiedzeniu sejmowej komisji. "Ponad 100 poprawek"

11 lipca 2023
Autor tekstu: Irmina Jach

We wtorek 11 lipca odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcieli poddać pod głosowanie ponad sto poprawek do projektu zmian w prawie oświatowym, które wpłynęły tuż przed rozpoczęciem posiedzenia. Opozycja, powołując się na opinię Biura Legislacyjnego Sejmu twierdzi, że jest to niezgodne z regulaminem.

PiS chce utworzenia Branżowego Centrum Umiejętności

Zmiany, na temat których obradowano we wtorek, dotyczą wprowadzenia do systemu oświaty nowej placówki. Branżowe Centrum Umiejętności (BCU), bo to o nim mowa, ma być "zaawansowaną technologicznie placówką kształcenia, szkolenia i egzaminowania w danej dziedzinie zawodowej". Opozycja ma obiekcje nie tylko do spóźnionych poprawek.

Przedstawiony przez Prawo i Sprawiedliwość projekt zmian liczy 250 stron i wpłynął dziesięć godzin przez rozpoczęciem posiedzenia komisji. Parlamentarzyści nie mieli więc czasu na dokładne zapoznanie się z treścią proponowanych zmian. Przedstawicielka Biura Legislacyjnego Sejmu (BAS) podkreśliła, że zgodnie z regulaminem, treść projektu wraz z poprawkami powinny wpłynąć na 3 dni przed rozpoczęciem obrad.

TVN ma poważny problem. Niedługo kanały znikną z anteny?

W sieci zagrzmiało

Pośpiech polityków Prawa i Sprawiedliwości wywołał wiele dyskusji na Twitterze. - Niezgodnie z regulaminem Sejmu przewodnicząca Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS) zwołuje posiedzenie Komisji Edukacji, legislatorzy z BAS mówią jej, że łamie punkt regulaminu, a komisja toczy się dalej - napisała Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.

- Ustawa o zmianie prawa oświatowego wpływa w nocy, a ponad 100 poprawek kilka minut przed komisją. Bez szans, by to przeczytać, a mamy głosować. Biuro Legislacyjne Sejmu mówi, że to niezgodne z regulaminem (3 dni), a PiS nie ma z tym problemu, bo to oni są Prawem - wtórował jej Artur Dziambor z Wolnościowców.

Mirosława Stachowiak-Różecka idzie w zaparte

Mimo protestów opozycji, Mirosława Stachowiak-Różecka utrzymuje, że podjęła dobrą decyzję. - Nie zostało złamane prawo, ponieważ jako przewodnicząca mogę zwołać komisję. W związku z tym, że są wątpliwości, że termin nie został utrzymany zgodnie z regulaminem Sejmu, to za zgodą członków komisji możemy ten termin skrócić - argumentowała.

Ostatecznie jej tłumaczenia skłoniły polityków opozycji do opuszczenia posiedzenia komisji. Przypomnijmy jednak, że w obecnej kadencji Sejmu najwięcej posłów w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży posiada Prawo i Sprawiedliwość.

Źródło: WP/PAP/Onet

Michał Dworczyk jechał na sygnale na miesięcznicę smoleńską. Teraz się tłumaczy
Afera wokół miecza za 250 tys. zł dla o. Rydzyka. Jacek Sasin o "pajacowaniu" w Sejmie
Tagi: Sejm
Obserwuj nas w
autor
Irmina Jach

Head of News&Business. Jestem absolwentką filologii polskiej. Przez lata pracowałam jako specjalista ds. marketingu. W wolnym czasie czytam książki. Najchętniej sięgam po literaturę faktu. Interesuję się także tematyką kryminalną i polskim himalaizmem.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości fakty społeczeństwo telewizja finanse rozrywka sport