Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Arcybiskup przepraszał, mówił też o rozpuście. Parafianie czegoś takiego jeszcze nie słyszeli
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 20.01.2024 11:46

Arcybiskup przepraszał, mówił też o rozpuście. Parafianie czegoś takiego jeszcze nie słyszeli

ksiądz, kościół, ołtarz
Facebook.com/Diecezja Sosnowiecka

Parafia w Dąbrowie Górniczej, gdzie doszło do seksualnego skandalu z udziałem księdza, miała specjalnego gościa. Arcybiskup Adrian Galbas zwrócił się do parafian w kościele. Padły zaskakujące słowa, a temat wydarzeń sprzed kilkunastu tygodni. Niespodziewanie było to, że hierarcha nie tylko przeprosił, ale również mówił o… “sakralnej prostytucji”. Znamy całą treść homilii.

Parafianie z Dąbrowy Górniczej musieli wrócić pamięcią do skandalu seksualnego z udziałem księdza

Dąbrowa Górnicza na stałe otrzymała już łatkę miejsca, gdzie ksiądz dopuścić się zorganizowania spotkania z męskim pracownikiem seksualnym i co gorsza nie chciał pozwolić na to, by ratownicy z pogotowia udzielili mu pomocy medycznej. Parafianie z kościoła, gdzie doszło do incydentu, gościli niedawno arcybiskupa Adriana Galbasa.

Hierarcha pojawił się w Dąbrowie Górniczej w Sanktuarium NMP Anielskiej niedzielę 14 stycznia. Wyznał, że chciał pomodlić się przed słynną figurą, jednak nie może pogodzić się z tym, że obecnie to nie ona rozsławia świątynie w całym kraju.

- Przyjechałem tu także po to, by was raz jeszcze przeprosić za to, że wielu ludziom w Polsce i na świecie dąbrowska parafia Matki Bożej Anielskiej nie kojarzy się z Matką Bożą Anielską, z cudowną figurą, z czystością i niewinnością Maryi, a także z prężnie działającą parafią. Kojarzy się z bezeceństwem i grzechem, ze sprawami, o których św. Paweł powie, że są robione po kryjomu i nawet wstyd o nich mówić - mówił abp. Galbas na samym początku homilii.

Znaleziono ciało inżyniera z Polski i jego dwóch córek. W mieszkaniu była też czwarta ofiara

Arcybiskup ponownie przeprosił parafian z Dąbrowy Górniczej

Parafianie zgromadzeni w kościele w Dąbrowie Górniczej ponownie musieli zmierzyć się ze seks skandalem, który rozsławił ich kościół na cały kraj. - Ja Kościoła nie opuściłem, ale to, o czym czytałem przed paroma tygodniami na temat “wydarzeń z Dąbrowy”, także mnie zagniewało, oburzyło i wściekło. I napełniło wstydem - wyjaśnił hierarcha podczas niedzielnego kazania.

ZOBACZ: Gdzie trafiają pieniądze z tacy? Wiadomo, na co wydają je księża

- Przepraszam! Każdą i każdego. Przepraszam was, parafian tej parafii i mieszkańców Dąbrowy. Staliście się bez własnej winy częścią tej niesławy. Nie wystarczy jednak sam gniew. Nie wystarczy wstyd. Potrzebne jest działanie. I chcę was zapewnić, że takie jest podejmowane. Jak dobrze wiecie, trwa postepowanie w prokuraturze, z którą jako Kościół współpracujemy. Chcemy tu pomagać. Trwa także uczciwe postępowanie kanoniczne. Gdy zostanie zakończone, na pewno będziecie poinformowani o jego wyniku - grzmiał z ambony arcybiskup.

Zaskakujące słowa arcybiskupa o "sakralnej prostytucji”

Niektóre części kazania abp. Adriana Galbasa mogły jednak zaskoczyć. Ksiądz mówił o rozpuście w kontekście przekazów na temat Koryntu. Niektórzy mogli odnieść wrażenie, iż arcybiskup próbuje wskazać, że wydarzenia z Dąbrowy Górniczej nie są niczym nowym. Nawiązał nawet do jednej ze świątyń Afrodyty, gdzie tysiąc kapłanek uprawiało “sakralną prostytucję”. Zestawienie tego z księdzem, który zorganizował na parafii orgię, nie jest zbyt korzystne dla wizerunku Kościoła.

ZOBACZ: Ksiądz ukarany za obrazę papieża Franciszka. W głowie się nie mieści, jak skomentował decyzję

Wśród słów, jakie padły z ołtarza w Dąbrowie Górniczej nie zabrakło również podziękowań. Abp Galbas wyraził aprobatę dla “zdrowych reakcji na te wydarzenia”. - Niech to, co przeżyliśmy mobilizuje nas wszystkich, począwszy ode mnie, niech mobilizuje księży, zakonnice i zakonników i każdego ochrzczonego, do życia zgodnego z Ewangelią - dodał pod koniec swojego kazania hierarcha.

Źródło: goniec.pl, diecezja sosnowiecka

Tagi: Kościół
Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów