Aleksander Kwaśniewski ocenił decyzję Joe Bidena. Postawił sprawę jasno
Światowe media żyją decyzją Joe Bidena, który w niedzielę 21 lipca zrezygnował z ubiegania się o reelekcję. - Należą mu się słowa wielkiego szacunku — ocenił postawę amerykańskiego polityka były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Joe Biden zrezygnował ze startu w wyborach
W niedzielę 21 lipca media lotem błyskawicy obiegła wiadomość o rezygnacji Joe Bidena ze startu w listopadowych wyborach prezydenckich w USA. Co prawda już od kilku dni do prasy przedostawały się przecieki, że najprawdopodobniej taka właśnie decyzja zapadnie, pomimo tego dla wielu była dość zaskakująca. Amerykański przywódca umotywował swoją rezygnację troską o kraj.
Służyć wam jako prezydent to był największy zaszczyt mojego życia. I choć miałem zamiar ubiegać się o reelekcję, wierzę, że jest w najlepszym interesie mojej partii i mojego kraju, bym ustąpił i skupił się w pełni na wypełnieniu moich obowiązków jako prezydenta przez pozostałą część mojej kadencji – napisał na platformie X.
Aleksander Kwaśniewski: "Należą mu się słowa wielkiego szacunku"
Do decyzji Joe Bidena na antenie Polsat News odniósł się były prezydent, Aleksander Kwaśniewski. Związany przez lata z lewicą polityk chwalił decyzję przywódcy USA .
Bo można już było przestać wierzyć, że są jeszcze ludzie, którzy kierują się odpowiedzialnością za swój kraj, za swoje środowisko polityczne. Joe Biden pokazał tę odpowiedzialność. Należą mu się słowa wielkiego szacunku - zaznaczył.
Jego zdaniem największym problemem Joe Bidena był jego stan zdrowia i wiek, a z upływającym czasem nie da się wygrać.
Ale z wiekiem, tym największym tyranem nie jest sposób wygrać. Musiał przyjąć do wiadomości, że w jego wieku i stanie zdrowia, walczyć o kolejne cztery lata to jest problem - dodał Aleksander Kwaśniewski.
Kto za Bidena?
Kandydatem Partii Demokratycznej ma zostać obecna wiceprezydent Kamala Harris. Poparcia swojej zastępczyni udzieli sam Joe Biden.
Drodzy Demokraci, chce przekazać całe swoje poparcie dla Kamali Harris, jako kandydatki naszej partii w wyborach prezydenckich. To czas, żeby się zjednoczyć i pokonać Trumpa. Zróbmy to – oświadczył prezydent USA.