Aleksander Kwaśniewski nie gryzł się w język w "Faktach" TVN. Ważny apel do Polaków
W piątek, tuż przed nastaniem ciszy wyborczej, TVN przygotował dla swoich widzów nie lada gratkę. Wieczorne wydanie “Faktów” zostało wydłużone do 50 minut, ale to nie wszystko. W samym środku serwisu prowadzący program Grzegorz Kajdanowicz zapowiedział niespodziewanego gościa, którym okazał się być były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Z ust polityka padły wiele mówiące słowa.
Aleksander Kwaśniewski gościem "Faktów" TVN
Aleksander Kwaśniewski był zdecydowanie tym gościem, którego w piątkowych “Faktach” nikt się nie spodziewał. Jak wiadomo, w ostatnim czasie były prezydent miał poważne problemy ze zdrowiem , dlatego też nie mógł pojawić się na konwencji Lewicy.
Całe szczęście, wszystko zdaje się powracać do normy, zwłaszcza, że przed nami wyjątkowy koniec tygodnia. W niedzielę Polacy wybiorą swoich reprezentantów do Sejmu i Senatu. I właśnie w świetle tych nadchodzących wydarzeń, była głowa państwa pojawiła się w studiu na Wiertniczej. Z jej ust padły wówczas wymowne słowa.
Były prezydent apeluje o głosowanie na opozycję
Aleksander Kwaśniewski nie owijał w bawełnę i od początku rozmowy z Grzegorzem Kajdanowiczem nie stronił od wielkich sformułowań. Pytany o swoje wrażenia z kończącej się właśnie kampanii, stwierdził, że zdecydowanie była ona najbrutalniejsza od 1989 roku . Wspomniał też o roli TVP , która całkowicie znajduje się w sferze wpływów obozu władzy.
ZOBACZ: Ostatni sondaż wyborczy przed wyborami. Zaskoczenie to mało powiedziane
Co więcej, zdaniem byłego prezydenta, nadchodzące wybory to prosty wybór między autorytaryzmem reprezentowanym przez PiS i demokracją , którą gwarantują ugrupowania opozycyjne.
Polityk zapowiedział po raz kolejny także to, że głosował będzie, jak zawsze, na Lewicę. Ponadto, zwrócił się z apelem do obywateli, by poszli na wybory, poparli któryś z opozycyjnych bloków i nie brali udziału w referendum.
Wymowne słowa z ust Aleksandra Kwaśniewskiego
Twarde stanowisko Aleksandra Kwaśniewskiego słychać było również wtedy, gdy przyszło do dyskusji o Unii Europejskiej i roli Polski w tej wspólnocie.
Była głowa naszego państwa nie ma wątpliwości, że PiS marginalizuje Polskę w UE, a to oznacza dla nas “katastrofę” . Głównie dlatego, że żyjemy w niepewnych czasach, wokół nas tworzy się nowy świat i Europa nie może pozwolić sobie na podziały.
ZOBACZ: Tomasz Grodzki odpowiada na skandaliczny komunikat TVP. “Zachowanie podszyte strachem”
Co istotne, polityk daleki jest od skupiania się na finansowych korzyściach z uczestnictwa w UE, bo, jak mówi, Wspólnota ta nie jest “bankomatem”. Jego zdaniem, Polska przez ostatnie 19 lat bardzo się rozwinęła, ale o wiele ważniejsze są wspólne wartości, zasady praworządności, bezpieczeństwo i wolność .
Źródło: TVN