Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Adam Niedzielski zabrał głos ws. dalszych obostrzeń. Z ust ministra padła jasna deklaracja
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 10.10.2022 12:15

Adam Niedzielski zabrał głos ws. dalszych obostrzeń. Z ust ministra padła jasna deklaracja

Adam Niedzielski
Piotr Molecki/East News

Pandemia koronawirusa jest już z nami prawie trzy lata, ale wciąż nie pozwala w pełni cieszyć się swobodą. Resort zdrowia po raz kolejny przedłużył aktualne obostrzenia epidemiczne, tym razem do końca października, ale już pojawiają się pytania o dalsze ruchy. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski minister Adam Niedzielski zdradził, czy warto szykować się na zmianę obecnych restrykcji. Jego deklaracja może sprawić, że wiele osób będzie niepocieszonych.

Wstrzymane międzynarodowe połączenia lotnicze, otwarte jedynie sklepy spożywcze, drogerie i apteki, wprowadzona nauka i praca w trybie zdalnym, a także obowiązek zasłaniania nosa i ust. Z tym wszystkim przyszło nam zmierzyć się niemalże z dnia na dzień wraz z dotarciem nad Wisłę koronawirusa, który do dnia dzisiejszego realnie wpływa na nasze życie.

Choć po niektórych dawnych, surowych restrykcjach nie ma już śladu, wirus wciąż krąży w społeczeństwie i daje o sobie znać. Nie ma dnia, by ktoś nie dowiedział się, że jest zakażony, po raz pierwszy lub kolejny, albo też nie doświadczał poważnych powikłań po zachorowaniu, będących równie groźnymi, jak sama infekcja. W tej sytuacji naturalnym jest, że wciąż należy zachowywać dyscyplinę i nie tracić czujności. Po prawie trzech latach większość nawyków i tak weszła nam już zresztą w krew, bo regularne mycie rąk czy zachowywanie dystansu społecznego stały się niemalże mechanizmami.

Równolegle, do ostrożnego postępowania deprymują nas wciąż obowiązujące restrykcje nakładane przez resort zdrowia. Ten do końca października przedłużył niektóre obostrzenia, aby uniknąć ponownej fali zakażeń. Pytaniem pozostaje jednak, co nastąpi dalej. Rąbka tajemnicy uchylił w wywiadzie dla WP minister Adam Niedzielski.

Restrykcje epidemiczne pozostaną z nami na dłużej

O totalnym oswobodzeniu z restrykcji i zapomnieniu na dobre o koronawirusie marzy chyba każdy z nas, ale prawda jest taka, że COVID-19 nigdy w pełni nie zniknie, a niektóre nawyki warto będzie zachować dla własnego bezpieczeństwa.

Co innego jednak własna wola, a co innego nakazy, które, jak wiadomo, mocno uwierają Polaków ceniących sobie własną autonomię, dlatego z radością przyjęlibyśmy komunikat mówiący o zniesieniu obecnych obowiązków.

Niestety, na to przyjdzie nam jeszcze poczekać, bo, jak zdradził Adam Niedzielski, taka opcja nie jest brana na razie pod uwagę. Liczący na zmiany w restrykcjach muszą więc uzbroić się w cierpliwość.

- Dane nie wskazują, by były konieczne jakiekolwiek ruchy – deklaruje minister zdrowia, dodając, że jeśli chodzi o konieczność zasłaniania nosa i ust w placówkach medycznych i aptekach, ta pozostanie na dłużej. – Zwłaszcza podczas wspólnego sezonu grypowego i COVID-owego – wyjaśnia.

Ministerstwo Zdrowia trzyma rękę na pulsie

Adam Niedzielski zapewnił także, że jego resort na bieżąco monitoruje sytuację epidemiczną w kraju, choć nie zawsze informuje o wszystkich swoich działaniach.

- Co tydzień są u nas spotkania sztabu kryzysowego. [...] Zbieramy dane, analizujemy je, zlecamy przygotowanie prognoz – przekazał.

Jak podkreślił, w tym miesiącu doszedł dodatkowy impuls w postaci powrotów studentów na uczelnie, ale przewidywania zespołów analitycznych podległych MZ nie wskazują na to, by nastąpiło przyspieszenie epidemiczne.

Przypomnijmy, że minionej doby badania potwierdziły 386 zakażeń koronawirusem, w tym 50 ponownych. Na szczęście, nie odnotowano żadnego zgonu wywołanego COVID-19, ale warto zaznaczyć, iż są to dane z niedzieli.

Ponadto, jeśli chodzi o nowe przypadki, wiele osób bada się w warunkach domowych i nie zgłasza do lekarzy, stąd przypuszczenia, że oficjalne statystyki są mocno uszczuplone.

Grypa atakuje ze zdwojoną siłą

To, na co warto zwrócić uwagę, to także fakt, o którym wspomniał minister Niedzielski, a mianowicie nadejście sezonu grypowego. Mamy dopiero początek października, ale wirus już zaznacza swoją obecność, pokazując, że zamierza zaatakować szybciej i skuteczniej niż w poprzednim sezonie.

Tylko w ostatnim tygodniu września w Polsce odnotowano ponad 130 tys. zachorowań lub podejrzeń grypy, przy czym największą grupę stanowią dzieci do 14. roku życia.

Eksperci nie mają wątpliwości, że pandemia koronawirusa nieco zepchnęła grypę na dalszy tor, ale teraz może nastąpić kumulacja. Jedynym sposobem, by zmniejszyć ryzyko zachorowania i ciężkiego przebiegu pozostają szczepienia ochronne. Preparat jest aktualizowany co roku, by jak najlepiej chronić przed dominującym szczepem wirusa.

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: WP, medonet.pl