60-latek został przygnieciony przez windę na dworcu. Mężczyzna nie żyje
60-latek śmiertelną ofiarą wypadku, do którego doszło w Legnicy (woj. dolnośląskie). Zmarły to serwisant, wezwany do awarii windy na miejskim dworcu. Służby ustaliły, że mężczyzna został przygnieciony przez dźwig, który ruszył, gdy pracownik był w szybie. Gdy na miejscu pojawiło się pogotowie, na jakikolwiek ratunek dla poszkodowanego było już za późno.
Nieszczęśliwy wypadek na dworcu w Legnicy
W czwartek około godziny 13 na peronie drugim dworca w Legnicy , który aktualnie jest gruntownie remontowany, doszło do prawdziwego dramatu . Na miejscu natychmiast pojawiły się służby, w tym policja i pogotowie ratunkowe. Niestety, na ratunek dla 60-letniego mężczyzny było za późno. Poszkodowany zmarł na miejscu.
60-latek został przygnieciony przez windę. Mężczyzna nie żyje
Okoliczności wypadku, którego ofiarą padł 60-latek, badają mundurowi pod nadzorem prokuratury. Wiadomo jest na pewno, że zmarły był serwisantem, wezwanym do awarii windy.
Serwisant naprawiający windę wszedł do szybu, winda ruszyła i mężczyznę przygniotła, niestety mężczyzna nie żyje. Na miejsce jadą policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz prokurator - relacjonowało “na gorąco” Radio Wrocław.
Seria tragedii na Dolnym Śląsku
Wypadek na dworcu w Legnicy to kolejne zdarzenie, które miało miejsce w czwartek (4 kwietnia) na Dolnym Śląsku , a którego rezultatem była śmierć mężczyzny.
ZOBACZ: Tragedia na dworcu PKP w Gnieźnie. Nie żyje mężczyzna
W Lisowicach z kolei zginął 45-latek , przygnieciony na własnej działce przez ramię koparki . Do tego wypadku doszło około godziny 10 rano, podczas wykonywania wiosennych prac w ogrodzie. Wszelkie okoliczności tragedii badają odpowiednie służby.
Źródło: Radio Wrocław, Goniec.pl