16-latek zginął na miejscu, jego kolega zmarł w szpitalu. Tragiczny finał policyjnego pościgu
Tragiczny finał policyjnego pościgu w Trójmieście. Kierowca audi nie zatrzymał się do kontroli. Doszło nawet do próby zepchnięcia policjantów z drogi. Akcja zakończyła się w Gdańsku, gdzie samochód wbił się w drzewo, a następnie dachował. 16-letni kierowca zginął na miejscu, a jego 17-letni pasażer zmarł w szpitalu.
Nocny pościg w Trójmieście
Gdańska policja poinformowała o śmiertelnym wypadku, który miał miejsce w nocy z wtorku (28.05) na środę (29.05). Po północy policjanci z Wejherowa (woj. pomorskie) chcieli zatrzymać do kontroli audi. Samochód poruszał się po drodze bez włączonych świateł mijania.
ZOBACZ: Wywiesili ogłoszenie na osiedlu. Od razu wybuchła awantura, sąsiedzi są wściekli
Kierujący audi nie tylko nie zatrzymał się do kontroli, ale zaczął uciekać. Policjanci wyruszyli w pościg. Do funkcjonariuszy z Wejherowa dołączyli policjanci z Gdyni. Finał pościgu okazał się tragiczny.
Poszli na kremówki w Wadowicach. Tego się nie spodziewaliAudi nie zatrzymało się do kontroli i zaczęło uciekać
Policyjny pościg w Trójmieście dotarł aż do Gdańska, ale wcześniej próby zatrzymania samochodu miały miejsce również na alei Niepodległości w Sopocie. Komisarz Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku poinformowała, że w trakcie trwania akcji kierowca audi wykonywał manewry, które zagroziły bezpieczeństwu funkcjonariuszy.
Kierowca audi próbował zepchnąć policjantów z drogi poprzez nagłą zmianę pasa ruchu, czym zmusił ich do gwałtownego hamowania - wyjaśniła policjantka.
Finał nocnego pościgu na Pomorzu jest tragiczny. Za kierownicą audi siedział 16-latek, który nagle stracił panowanie nad samochodem. Pojazd wpadł w poślizg, a następnie uderzył w drzewo i dachował. Policjanci potwierdzili dwie ofiary śmiertelne.
Nie żyją dwie osoby, najstarsza ofiara ma tylko 17 lat
16-letni kierowca audi zginął na miejscu. Policjanci próbowali reanimować nastolatka, ale jego serce nie podjęło pracy i stwierdzono zgon. 17-latek siedzący na fotelu pasażera został przewieziony do szpitala. Obrażenia były jednak zbyt poważne i lekarze nie byli w stanie uratować jego życia.
Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci dwóch nastolatków. Wstępne ustalenia wskazują na to, że 16-latek jechał z prędkością około 150 km/h. Prawdopodobną przyczyną wpadnięcia w poślizg była próba uniknięcia zderzenia z innych samochodem.
Zabezpieczono nagrania z kamer nasobnych policjantów, mundurowi będą teraz wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia - dodała kom. Karina Kamińska.
Źródło: goniec.pl, tvn24.pl