ZUS wysyła listy do seniorów, w środku jest zaskakująca "wkładka". Wielu przecierało oczy
ZUS rozsyła listy do wszystkich emerytów oraz rencistów. Zawierają one dwie istotne decyzje. Jedną dotyczącą waloryzacji, drugą - przyznanej trzynastki. Dodatkowo w kopertach znalazły się podejrzane "wkładki". W stanowiących element przedwyborczej kampanii ulotkach ZUS wraz z ministerstwem rodziny chwalą się wysokimi świadczeniami, na jakie w ostatnim czasie liczyć mogą seniorzy.
Manipulacyjna "wkładka" w pismach rozsyłanych przez ZUS do seniorów
O tajemniczym dodatku do listów wysyłanych do seniorów jako pierwszy oznajmił senator KO i były marszałek Sejmu Marek Borowski. – Przy okazji powiadamiania 6 mln emerytów o waloryzacji ich świadczeń p. premier Morawiecki i p. minister Maląg i p. prezes ZUS Uścińska włożyli każdemu do koperty także przedwyborczą ulotkę . Głównym jej celem jest pokazanie, jak źle było emerytom za Tuska, a jak dobrze jest teraz. Manipulacja gwarantowana – wyjaśniał senator za pośrednictwem mediów społecznościowych.
– Rok 2023 jest kolejnym, w którym emeryci i renciści mogą liczyć na szerokie wsparcie ze strony państwa . Czasy są trudne, a seniorzy to grupa, która wymaga szczególnego wsparcia i opieki w takim okresie – napisano w piśmie.
W dalszej jego części ZUS oraz rząd szczycą się podjętymi w ostatnim czasie decyzjami, skutkującymi wysoką waloryzacją , wypłatą trzynastek i czternastek, podwyżką kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł oraz PIT-0 dla seniora. – Emerytura musi gwarantować godne życie. Dlatego podnosimy poziom świadczeń o wiele szybciej, niż to było poprzednio. Od marca 2023 r. najniższa emerytura brutto wynosi 1588 zł, a przeciętna – 3400 zł. Poprawę sytuacji materialnej polskich seniorów na przestrzeni ostatnich lat dobrze widać patrząc na wzrost kwoty netto, czyli do ręki oraz uwzględniając dodatkowe roczne świadczenia: i tak przeciętna emerytura netto wzrosła między 2007 a 2015 rokiem o 55 proc., a między 2015 a 2023 rokiem – aż o 81 proc. – czytamy w liście wysyłanym do seniorów.
Emeryci otrzymają podejrzane pismo. ZUS wyjaśnia
O wyjaśnienie kontrowersyjnej decyzji "Fakt" poprosił ZUS. – List ma przede wszystkim charakter edukacyjny . Wyjaśnia emerytom i rencistom m.in., ile wyniosła waloryzacja w 2022 r. Przypomina także, że mogą oni skorzystać z PIT-0 oraz ulg podatkowych. Informacje przekazywane naszym klientom pozwalają jednocześnie ograniczyć potrzebę bezpośrednich wizyt w Zakładzie oraz kontaktów telefonicznych w celu uzyskania dodatkowych wyjaśnień – tłumaczył Paweł Żebrowski rzecznik ZUS.
- Oprócz prezes ZUS pod pismem podpisali się premier, minister rodziny i polityki społecznej, którzy wprowadzali pewne rozwiązania dla świadczeniobiorców. Chodzi np. o wypłatę 13. i 14. emerytury. Do tego premier oraz minister są organem nadzorującym Zakład Ubezpieczeń Społecznych - dodał.
Jak wyjaśniał Paweł Żebrowski, ZUS korzysta z wszelkich dostępnych metod, w celu poprawy poziomu wiedzy Polaków na temat ubezpieczeń społecznych. – Temat wydaje się palący, co potwierdzają badania. Z sondażu InterviewMe wynika, że 2 na 3 badanych nie ma zaufania do państwa, że zagwarantuje im wypłatę emerytury – informował rzecznik ZUS.
Sprytne zagranie ze strony ZUS. "To bezczelność"
"Wkładka" dodawana do listów, które otrzymują wszyscy emeryci oraz renciści stanowi element przemyślanej strategii. – Wskazując na przychylne dla rządu dane, urzędnicy przekonują, że w systemie ubezpieczeń społecznych jest cudownie . Zapominają jednak o 380 tys. osób pobierających groszowe emerytury, czy też o osobach, które nie dostaną 14 emerytury . Także manipulacja o zwolnieniu emerytur z podatku wymaga sprostowania, gdyż emerytury są opodatkowane, ale wielu emerytów korzysta z kwoty wolnej. Nie wspomniano także 800 tys. osób, które dorabiają do emerytury, gdyś świadczenie jest zbyt niskie – wyjaśniał w rozmowie z "faktem" dr Antoni Kolek ekspert Instytutu Emerytalnego.
Paweł Żebrowski poinformował o kosztach przygotowania ulotki. – W ramach wysyłki świadczeniobiorcy otrzymają również list informacyjno-edukacyjny, który jest jednocześnie wykonaniem zadania Zakładu określonego w ustawie systemowej. Jego koszt to 4 grosze . ZUS zrealizował go własnym sumptem – tłumaczył.
– Ulotka za 4, 5 czy 8 groszy... Nie o to chodzi. To bezczelność w wykorzystywaniu instytucji państwowej. Już nie ma rozróżnienia, co państwowe, co partyjne. To nieuczciwe – mówił w rozmowie z portalem senator Marek Borowski.
Źródło: fakt.pl