Została uznana za zmarłą. W domu pogrzebowym doszło do wstrząsających scen
3 czerwca doszło do nieprawdopodobnej historii, w którą rodzina głównej bohaterki wciąż nie może uwierzyć. Starsza kobieta została uznana za zmarłą, a jej ciało przewieziono do zakładu pogrzebowego. W pewnym momencie pracownik domu, wykonując standardowe procedury, zauważył, że 74-letnia kobieta oddycha.
Niecodzienna historia w zakładzie pogrzebowym
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 3 czerwca w USA , konkretnie w miejscowości Lincoln. Sprawa poruszyła niemal wszystkie największe media, a opisało ją już CNN, USA Today czy BBC.
74-letnia Constance Glantz zmarła w domu opieki. Ciało kobiety zostało przewiezione do zakładu pogrzebowego , gdzie rozegrały się sceny, w które ciężko uwierzyć. W pewnym momencie pracownik wykonujący standardowe czynności przy zmarłym, zauważył, że kobieta oddycha. Natychmiast zawiadomił służby.
74-latka uznana za zmarłą, obudziła się w zakładzie pogrzebowym
Pracownicy domu pogrzebowego po tym gdy wezwali pogotowie, sami rozpoczęli reanimacje kobiety. Wkrótce na miejsce przybyła policja, straż pożarna i ratownicy. 74-letnia Constance trafiła do szpitala. O całej sprawie powiadomiono jej rodzinę , która nie mogła w to uwierzyć. Policja potwierdziła, że pracownicy domu opieki wcześniej stwierdzili zgon kobiety.
Rzeczywiście, wcześniej tego samego dnia – o godzinie 9:44 – personel domu The Mulberry w Waverly stwierdził zgon Constance - powiedział zastępca komendanta policji Ben Houchin.
To niejedyny taki przypadek w ostatnim czasie
Jak poinformowała policja, we wtorek około godziny 16:00 czasu lokalnego stwierdzono zgon 74-letniej kobiety po raz drugi . Zlecono sekcję zwłok.
Dom pogrzebowy nie zrobił absolutnie nic złego. To oni odkryli, że seniorka wciąż żyje - dodał zastępca komendanta policji w Lincoln.
ZOBACZ: 3-latka została uznana za zmarłą. Obudziła się na własnym pogrzebie
Constance Glantz nie jest jedyną osobą, którą uznano za zmarłą, a następnie okazało się, że nadal żyje. Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem w Ekwadorze, gdzie 76-letnia Bella Montoya ocknęła się w trumnie sześć godzin po tym, gdy lekarze stwierdzili jej zgon. To rodzina 76-latki zauważyła, że kobieta wciąż żyje.
Moja mama zaczęła ruszać ręką, otwierać oczy i usta, z trudem próbowała oddychać - mówił Balberán Montoya, syn kobiety.
Seniorka została zaintubowana i przewieziona do szpitala na oddział intensywnej terapii.
Źródło: Goniec/BBC