Znaleźli 100 tys. zł w skrzyni przed domem dziecka. Już wiadomo, co stanie się z pieniędzmi
Niesamowita historia z domu dziecka w Długiem (woj. podkarpackie) ma ciąg dalszy. W sobotę przed placówką anonimowa osoba pozostawiła skrzynię, w której znajdowały się słodycze i aż 100 tysięcy złotych w gotówce. Niektóre media sugerowały wówczas, że pieniądze najpewniej trafią do policyjnego depozytu. Tak się jednak nie stanie, bo jest na nie inny, o wiele lepszy plan.
Długie. Tajemnicza skrzynia przed domem dziecka
Ta historia jest równie piękna, co nieprawdopodobna. Jak informowaliśmy , w sobotę nad ranem przed domem dziecka w miejscowości Długie na Podkarpaciu ktoś pozostawił metalową skrzynię, którą opatrzono notatką: “ Proszę się nie bać. Paczka to darowizna, nic groźnego ”.
Oczywiście, aby zachować wszelkie środki ostrożności, fakt znalezienia kufra zgłoszono na policję, zaś w tym samym czasie do redakcji portalu krosno112.pl zadzwoniła anonimowa osoba, podając szyfr do kłódki.
Sprawą zajął się funkcjonariusz mający przeszkolenie pirotechniczne, który stwierdził, że zawartość skrzyni nie stanowi zagrożenia i otworzył ją. Okazało się wówczas, że wewnątrz znajduje się góra słodyczy i 100 tys. złotych w 100-złotowych banknotach.
Pieniądze trafią do placówki
Początkowe doniesienia medialne wskazywały na to, że pieniądze trafią do policyjnego depozytu, gdzie zapewne długo poczekają, aż okaże się, czy nie przechodzą z czynu przestępczego. Całe szczęście, ta wersja okazała się być nieprawdziwa, gdyż mł. asp. Arkadiusz Pałys z krośnieńskiej policji zaznaczył w rozmowie z polsatnews.pl, że pieniądze zostały od razu przekazane pracownikom placówki.
- Wbrew doniesieniom niektórych mediów, znajdująca się w metalowej skrzyni kwota nie trafiła do policyjnego depozytu - przekazał policjant.
Internauci wpadli na trop darczyńcy?
Policja informuje, że w tym przypadku nie ma mowy o złamaniu prawa, a wobec tajemniczego darczyńcy nie prowadzi się żadnego postępowania . Jedyną nieodkrytą dotąd tajemnicą wydaje się być już tylko to, kim jest hojny właściciel skrzyni, ale i tu internauci mają już pewien trop.
Zdaniem wielu o nie lada gest pokusił się znany influencer Budda , który zamieścił na swoim Twitterze enigmatyczny wpis. Tego samego dnia youtuber płacił rachunki za paliwo tankującym samochody na stacji paliw „Watkem” w Rzeszowie.
Źródło: krosno112.pl, Polsat News, nowiny24.pl