Goniec.pl Motoryzacja Znakoza na ulicach Lublina. Cztery ograniczenia prędkości na 100 metrach
Twitter: @michaljadczak

Znakoza na ulicach Lublina. Cztery ograniczenia prędkości na 100 metrach

10 lutego 2022
Autor tekstu: Piotr Szczurowski

Na ulicy Witosa znajduje się wiele znaków, przez które można, kolokwialnie mówiąc, zgłupieć. Na dystansie 100 metrów znajdziemy cztery znaki ograniczenia prędkości: do „50” , potem „40” , następnie „70” , a po kilku metrach dalej znowu „40" . Oprócz tego widzimy dwa znaki sygnalizujące przejście dla pieszych i zakaz zatrzymywania się.

Często zdarza się, że wiele znaków drogowych, podobnie jak na ul. Witosa w Lublinie, sąsiaduje ze sobą na bardzo bliskiej odległości. Takie zagęszczenie oznacza natłok informacji, możliwość przeoczenia jednego z komunikatów oraz jest zwykłym marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Oczywiście postawienie jednego znaku nie jest dużym kosztem, ale gdy pomnożony przez kilkadziesiąt... oznacza spore wydatki. Jeśli stawianiem znaków zajmowała się przysłowiowy „szwagier” , to mógł nieźle zarobić.

To jedna z głównych ulic Lublina, o największym natężeniu ruchu pojazdów. Dwupasmowa ul. Witosa stała się hitem sieci, gdy na Twitterze opublikowano zdjęcie, na którym zmieściło się aż 7 znaków. Takie zagęszczenie na 100 metrów daje nam średnio jeden komunikat na 14 metrów. Jak tu skupić się na drodze, gdy trzeba cały czas obserwować komunikaty wzdłuż jezdni?

„Tymczasem w Lublinie, konkretnie to na ulicy Witosa... Zdaje się, iż czyjś szwagier kupił maszynę do produkcji znaków, lub coś w tym stylu. Chyba czas najwyższy w ogóle na konkretne słowo określające tego typu potworki, może „znakoza"” - napisał na Twitterze autor zdjęcia.

„Znakoza” na polskich drogach z pewnością nie ułatwia jazdy - doskonale widać to u naszych zachodnich sąsiadów, u których ilość znaków ograniczono do niezbędnego minimum. Kierowcy powinni skupiać się bezpośrednio na drodze, zamiast obserwować gąszcz znaków. Eksperci wskazują, że znaków jest dużo , a do tego często posadowione są niezgodnie z organizacją ruchu.

W Lublinie na ul. Witosa roi się od znaków drogowych - co nie byłoby może aż takie niezwykłe... gdyby nie cztery różne ograniczenia prędkości na dystansie zaledwie 100 metrów. Sytuacja z boku wydaje się absurdalna i śmieszna, ale w rzeczywistości wprowadza niebezpieczny chaos i najzwyczajniej w świecie ktoś zmarnował masę pieniędzy.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: o2.pl

Obserwuj nas w
autor
Piotr Szczurowski

Od najmłodszych lat zainteresowany głównie motoryzacją. Od kilkunastu lat codziennie sprawdzam co nowego w branży - od lat na bieżąco.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport