Złodzieje mają nową metodę "na gołębia". Nie daj się okraść, sposób na oszusta jest jeden
Złodzieje stają się coraz bardziej kreatywni i wykorzystują coraz nowsze sposoby kradzieży. Sięgają po zupełnie nowe metody, ale chętnie wracają też do starych, sprawdzonych trików. Jednym z nich jest oszustwo “na gołębia”. Aby nie dać się nabrać, warto znać sztuczki złodziei.
Złodzieje uciekają się do najróżniejszych metod kradzieży
Bardzo często to turyści stają się łatwymi ofiarami złodziei. Oszuści odwracają uwagę wcześniej upatrzonej osoby, by okraść ją z pieniędzy, telefonu czy innych kosztowności. Sposoby “na wnuczka”, “na policjanta” czy “na doradcę bankowego” kojarzymy bardzo dobrze.
Okazuje się jednak, że są jeszcze inne triki, o których być może wiele osób nie słyszało. Jednym z przykładów jest metoda “na gołębia” bardzo często stosowana w Hiszpanii, Argentynie, Meksyku czy Paryżu.
Poruszająca relacja Mateusza Damięckiego, "Zostałem okradziony!". Wydał apel do PolakówNa czym polega metoda "na gołębia"?
Złodzieje upatrują potencjalną ofiarę, po czym niepostrzeżenie oblewają ją substancją przypominającą ptasie odchody. Następnie pojawia się uprzejmy przechodzień, pomaga wyczyścić ubranie, po czym odchodzi. Przy okazji kradnąc portfel, telefon czy biżuterię. Dlatego w podobnej sytuacji zrób jedno - jak najszybciej uciekaj i nie przyjmuj od nikogo pomocy.
Bardzo często w tej metodzie oszuści nie działają w pojedynkę. Innym wariantem tego sposobu jest “nieumyślne” ubrudzenie lodami albo sosem z hot-doga.
Zachowaj ostrożność
Podsumowując, oszuści sięgają po nowe metody oszustw, ale często wracają też do starych sztuczek, by okraść z pieniędzy, zegarka czy telefonu. Potrafią uciekać się do najróżniejszych sposobów, udawać pomoc drogową, a nawet używać gazu usypiającego.
Bądź czujny i staraj się orientować w stosowanych przez nich metodach kradzieży. Być może uchroni cię to przed utratą kosztowności i niepotrzebnym stresem.
Zaczęły młodnieć z dnia na dzień. Wiele Polek już wdrożyło 3 zasady i nie poznaje się w lustrze.