Goniec.pl Wiadomości Zbrodnia w Białym Dunajcu. Babcia chłopców podjęła bardzo trudną decyzję
fot. Policja Zakopane

Zbrodnia w Białym Dunajcu. Babcia chłopców podjęła bardzo trudną decyzję

24 sierpnia 2024
Autor tekstu: Bartłomiej Binaś

Tragiczne wydarzenia z Białego Dunajca poruszyły niemal całą Polskę. 45-letni Piotr W. zabił swojego 14-letniego syna. Mężczyzna według relacji świadków zachowywał się bardzo dziwnie. Wiadomo, co zeznał podczas przesłuchania. "Fakt" donosi o decyzji, jaką dosłownie dzień przed zabójstwem nastolatka podjęła babcia chłopców. Dyrektor MOPR zdradził szczegóły.

Zabójstwo 14-latka w Białym Dunajcu. Nie milknął echa po tragedii

Tragiczna zbrodnia poruszyła Polaków. 45-letni Piotr W., który pojawił się we wtorek 20 sierpnia w pensjonacie w Białym Dunajcu razem z trzema synami, brutalnie zamordował najstarszego z nich - 14-latka. Chłopiec został odnaleziony w zeszłą środę nad ranem z raną ciętą szyi.

Natychmiast zaalarmowano służby, które wkrótce zatrzymały ojca. 45-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie przyznał się do popełnionej zbrodni .

W trakcie posiedzenia ten mężczyzna nagle się otworzył i zaczął mówić. Przyznał się do tego, że zamordował. Mówił też o okolicznościach, w jakich dokonał tego czynu. Ze względów na dobro śledztwa nie będę jednak zdradzała tego, co nam powiedział - powiedziała Onetowi prokurator Justyna Rataj-Mykietyn.

Tir wjechał w budynek mieszkalny. Nie żyje jedna osoba

Ojciec chłopców zmagał się z problemami po śmierci żony

Dyrektor MOPR w Siedlcach Adam Kowalczuk przekazał w rozmowie z "Faktem", że w 2022 r. ośrodek zgłaszał prokuraturze nieprawidłowości w rodzinie. Miały być one związane z ojcem i jego działaniem. Wiadomo, że mężczyzna po śmierci żony załamał się psychicznie. Kobieta zachorowała na nowotwór. Piotr W. wpadł w depresję, a tymczasową opiekę nad dziećmi przyznano babci. Dyrektor MOPR ujawnia, że to właśnie ona zajmowała się chłopcami w czasie choroby ich matki.

Ojciec dzieci podjął leczenie, rokowania były dobre, jego stan zdecydowanie się polepszył. Po ostatniej ocenie, która odbyła się w czerwcu, byliśmy nawet dobrej myśli, że idzie to w dobrym kierunku - mówi dyrektor siedleckiego MOPR.

ZOBACZ: "Odkryli kołdrę, a tam...". Niezmiernie przykra relacja z miejsca śmierci 14-latka, świadkowie już nie milczą

45-letni ojciec chciał odzyskać opiekę nad synami. Urzędnicy mieli jednak poważne wątpliwości i namawiali babcię, aby wystąpiła o stałą opiekę nad dziećmi. Według informacji "Faktu", najstarszy z synów urodził się z niepełnosprawnością. Rozwijał się wolniej umysłowo niż jego rówieśnicy.

Babcia dzień przed tragedią podjęła taką decyzję

Babcia chłopców według informacji dyrektora MOPR dzień przed tragedią złożyła w sądzie wniosek o rozwiązanie tymczasowej opieki nad chłopcami.

Z chłopcami nie było żadnych problemów, również z najstarszym, który był niepełnosprawny. Źródłem problemów w tej rodzinie były psychiczne dolegliwości ojca. Poza tym babci w opiece nad nimi pomagały jej własne dzieci, czyli rodzeństwo zmarłej mamy chłopców - zdradza Kowalczuk.

Dyrektor tłumaczy, że taka decyzja babci wcale nie oznaczała, że opieka nad chłopcami zostanie automatycznie przyznana ojcu. Dzieci mogłyby trafić do rodziny zastępczej lub domu dziecka.

Odebrał życie 14-letniemu synowi. Wiadomo, co powiedział śledczym
"Mówił, że jest Bogiem, mają mu paść do stóp". Wstrząsające sceny tuż po tragedii w Białym Dunajcu
Obserwuj nas w
autor
Bartłomiej Binaś

Redaktor portalu Goniec.pl. Student dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Jako redaktor Gońca dążę do tego, aby czytelnicy otrzymywali najważniejsze i najbardziej rzetelne informacje z Polski i świata. Interesuje się polityką, polską literaturą, a także sportami walki, w szczególności MMA. W wolnych chwilach zarywam noce dla gal UFC.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport