Zatrważające odkrycie na Śląsku. Media: nawet 10 zwłok zakopanych w beczce
Kolejna odsłona makabry na Śląsku. Jak donieśli dziennikarze Onetu, śledczy znaleźli kolejne ciała stanowiące dowód na mafijne porachunki. Wcześniej natrafiono na ludzkie szczątki na przełomie marca i kwietnia. Zwłoki miały być poćwiartowane, oblane kwasem i zakopane w beczce.
Na Śląsku znaleziono kolejne zwłoki
Policja i prokuratura prowadzą czynności na terenie śląskiej wsi Bielowicko, gdzie śledczy natrafili na ślad co najmniej kilku zwłok. Według nieoficjalnych informacji mundurowi odnaleźli na posesji ok. 10 ciał z ranami postrzałowymi i śladami znęcania się. Osoby te miały być związane z handlem narkotykami i dopalaczami.
Jak donosi Onet, prokuratura w Bielsku-Białej potwierdziła tylko, że na terenie starej owczarni odnaleziono kolejne zwłoki. Dlaczego “kolejne”? Niedawno w pobliżu starej owczarni policja odnalazła ludzkie szczątki, które miały być umieszczone w beczce i zakopane pod ziemią. Miejsce nazwano cmentarzyskiem mafii.
Mieszkańcy żyją w strachu
Jeden z mieszkańców cytowanych przez portal podzielił się swoją relacją z obławy. - Na moje oko było 80-100 policjantów, kilkanaście furgonetek, psy tropiące, do tego straż pożarna. Siedzieli tam całą noc. [...] Później policja wróciła, sprawdzała też inne posesje, chodzili z georadarem po okolicy - mówił.
Mieszkańcy wsi nie tylko dzielą się makabrycznymi obserwacjami, ale przede wszystkim boją się o własne życie. - Ludzie się boją, policja odradza, żeby się tam nie kręcić. Jak dla mnie to sprawa jest prosta: porachunki mafii. [...] Ale raczej nie polskiej. Ciało było poćwiartowane, zasypane wapnem i zakopane - usłyszeli reporterzy Onetu.
Trwa operacja rozbicia gangu
31 marca Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało 11 osób podejrzewanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Policjanci zabezpieczyli wówczas prawie 10 kg substancji psychoaktywnych, cztery jednostki broni palnej i prawie 80 sztuk amunicji.
Zatrzymani mieli zajmować się handlem narkotykami i sutenerstwem na południu województwa śląskiego , w szczególności w miejscowościach Jastrzębie-Zdrój oraz Czechowice-Dziedzice. Kiedy gangsterzy zaczęli mówić, policjanci trafili do Bielowicka. Prokuratura jednak nie chce komentować tych doniesień.
Źródło: Onet