Zapadła decyzja, europosłowie PiS stracili immunitety. "Komuna wróciła"
Czworo europosłów PiS straciło immunitety – zdecydował o tym w czwartkowym głosowaniu Parlament Europejski. Wszystko ma związek z prowadzoną przez warszawski sąd sprawę dotyczącą propagowania rasizmu. Posłowie zabrali głos w mediach społecznościowych i komentują decyzję Parlamentu.
Europosłowie PiS stracili immunitety
Podstawą do decyzji Parlamentu Europejskiego było oskarżenie polityków o nawoływanie do nienawiści przez Rafała Gawła. Cała sprawa dotyczy spotu PiS z 2018 roku, emitowanego podczas kampanii samorządowej. Przypomniano tam między innymi wypowiedź ówczesnego lidera PO Grzegorza Schetyny o gotowości przyjęcia uchodźców do Polski. W spocie pojawiły się także migawki pokazujące zamieszki wywoływane przez uchodźców. Wszystko uzupełniał pasek z napisem: "Kryzys z uchodźcami. Czy tak będzie wyglądała Polska w 2020 roku?".
W czwartek 9 listopada Parlament Europejski zdecydował w głosowaniu o uchyleniu immunitetów europosłów Zjednoczonej Prawicy: Beaty Mazurek, Tomasza Poręby, Patryka Jakiego i Beaty Kempy.
Europosłowie tracą immunitety. Wszystko w związku ze skandalicznym spotem
Po publikacji spotu założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafał Gaweł, oraz ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar skierowali do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na podżeganiu do nienawiści.
Prokuratura mimo licznych zażaleń wnioskujących kilka razy odmawiała podjęcia postępowania lub je umarzała. Rafał Gaweł złożył w sądzie tzw. subsydiarny akt oskarżenia, w którym znalazły się nazwiska 12 polityków PiS, w tym czterech wymienionych europosłów, którzy w swoich mediach społecznościowych reagowali na post. Podali go dalej lub polubili.
Sąd potwierdził, że oskarżenie ma podstawy prawne, ale proces z powodu immunitetów, które przysługują europosłom, nie mógł ruszyć. Sprawa trafiła więc do Parlamentu Europejskiego.
Europosłowie oburzeni
Europosłowie PiS, którzy decyzją Parlamentu Europejskiego stracili w czwartek 9 listopada immunitety, wyrazili w mediach społecznościowych swoje oburzenie. Już wcześniej, gdy sprawa trafiła do PE, Patryk Jaki i Tomasz Poręba potępiali decyzję, twierdząc, że procedura została uruchomiona "na progu kampanii wyborczej".
- Polski sąd uwiarygadnia wniosek kryminalisty, ściganego listem gończym, a europosłowie zgadzają się z tym wnioskiem. Niech każdy sobie to sam skomentuje - mówił wówczas Poręba w rozmowie z Polskim Radiem. Jego słowa odnosiły się do Rafała Gawła, założyciela Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który jest skazany prawomocnym wyrokiem w Polsce za malwersacje finansowe.
Beata Kempa opublikowała na swoim profilu w mediach społecznościowych wymowną grafikę.
- Nawet gdybym miała siedzieć - będę za wolnością w internecie - żeby młodzi ludzie mogli bez obaw "podawać dalej i dawać "lajki". Idzie nowe - procesy polityczne za polubienie w internecie. Brawo - komuna wróciła - napisała w kolejnym wpisie Beata Kempa.