Wypadek w przedszkolu. Dwie 7-latki wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej
Przedszkolanki natychmiast zareagowały w obliczu niebezpiecznej sytuacji. Ratownicy z pogotowia ratunkowego przybyli na miejsce już po 5 minutach. U jednej z dziewczynek doszło do zatrzymania krążenia.
7-latki nadal przebywają w szpitalu
Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób doszło do tego nieszczęśliwego wypadku. W tej sprawie będzie prowadzone śledztwo. Na szczęście przedszkolanki, które przechodziły kursy pierwszej pomocy, zachowały zimną krew.
U jednej z dziewczynek wystąpiły problemy z oddychaniem, a u drugiej 7-latki sprawa wyglądała o wiele poważniej. Doszło do zatrzymania akcji serca, jednak udało się ją przywrócić. Natychmiast przewieziono je do szpitala.
Ostatnie doniesienia mediów na temat wskazują, że podopieczne zostały wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej. Jednak jak zaznacza zastępca prezydenta Szczecina, Krzysztof Soska, na więcej informacji należy czekać do poniedziałku.
- Są sygnały dające podstawy do pewnego, ostrożnego optymizmu, ale szpital przekaże więcej informacji w poniedziałek - mówił Krzysztof Soska w rozmowie z Wirtualną Polską.
Kiedy prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, dowiedział się o wypadku w przedszkolu, od razu zareagował. Miasto zapewniło wsparcie psychologiczne nie tylko dzieciom, ale także opiekunkom, które musiały zmierzyć się z niebezpieczną sytuacją.
Sam również zlecił kontrolę, która ma wyjaśnić wszystkie okoliczności feralnego zdarzenia. Mało tego - mają zostać przeprowadzone kolejne kontrole, obejmujące place zabaw należące do wszystkich przedszkoli w mieście.
Po zdarzeniu przy ulicy Hożej na miejscu pracowali funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora. Na wyniki śledztwa służb w sprawie nieszczęśliwego wypadku trzeba będzie jeszcze poczekać.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: