Wybuchł samochód osobowy, w środku był kierowca. Służby mogły tylko rozłożyć ręce
Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę na Osiedlu Traczykówka w Rabce-Zdrój (woj. małopolskie). W wyniku pożaru doszczętnie spłonął samochód osobowy. W środku był kierowca. - Świadkowie zdarzenia zeznali, że doszło do wybuchu - informuje straż pożarna.
Wybuch w samochodzie osobowym, w środku był kierowca
Do zdarzenia doszło w niedzielę 10 listopada po godzinie 12.00 w Rabce-Zdrój. Służby zostały zaalarmowane o pożarze samochodu osobowego.
Jak przekazał mł. bryg. Krzysztof Batkiewicz z Zespołu Prasowego Komendanta Powiatowego PSP w Nowym Targu portalowi polsatnews.pl, auto miało znajdować się z dala od jezdni. Pojazd stał w zaroślach, pomiędzy drzewami.
Od świadków zdarzenia otrzymaliśmy informację, że doszło do wybuchu - dodał strażak.
Samochód doszczętnie spłonął. Mężczyzna nie żyje
Strażacy przystąpili do akcji gaśniczej i opanowali ogień. Samochód jednak doszczętnie spłonął. We wraku mundurowi natrafili na zwłoki kierowcy. Mężczyzna nie żyje.
W związku z tym zdarzeniem swoje czynności na miejscu prowadzili również policjanci pod nadzorem prokuratora. Śledczy będą ustalać, kim jest ofiara. Pojawiły się kolejne informacje od świadków zdarzenia. Sprawa wydaje się być nieco zagadkowa.
ZOBACZ: Tragedia w nocy na A2. Szedł pieszo po autostradzie, nie żyje
Policja będzie wyjaśniać zagadkową sprawę wybuchu
Policja na chwilę obecną informuje, że raczej nie można mówić o podłożonym materiale wybuchowym. Szczegóły tego zdarzenia będą dokładnie wyjaśniane w ciągu najbliższych dni.
"Tygodnik Podhalański" powołując się na relacje świadków, podaje, że kierowca osobowej skody miał kilka minut przed wybuchem zjechać z drogi i zaparkować swój samochód w zaroślach.
ZOBACZ: Ogromny pożar przed meczem Lecha z Legią. Płoną dwa pociągi, na miejscu 10 zastępów straży