Wojna w Ukrainie. Kreml skomentował pogłoski o wprowadzeniu stanu wojennego w Rosji
Wojna w Ukrainie. Kreml zdementował medialne doniesienia jakoby planował wprowadzić na terenie Rosji stan wojenny i powszechną mobilizację. Faktem jest jednak, że na dziś Władimir Putin zwołał spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która obraduje w sytuacjach zagrożenia dla kraju.
Mija ósmy dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wojska Władimira Putina kontynuują swoją ofensywę, ale nadal nie opanowały wszystkich największych miast w kraju i ponoszą przy tym duże straty.
Choć oficjalnie propaganda kremlowska nie przyznaje się do klęsk i niepowodzeń, niektórzy Rosjanie znajdują sposób by dotrzeć do rzetelnych informacji, co tylko wzbudza w nich sprzeciw wobec wojny, nazywanej przez władze w Moskwie "operacją specjalną".
W wielu miastach dochodzi do więc protestów, które próbuje pacyfikować rosyjski OMON, a rosyjskie i ukraińskie media zaczynają spekulować, że Władimir Putin szuka skutecznego sposobu, by zdławić demonstracje.
Wojna w Ukrainie. Kreml dementuje plotki o wprowadzeniu stanu wojennego
Jak podają niektóre niezależne portale za naszą wschodnią granicą, rozwiązaniem problemów z niepokornymi obywatelami ma być wprowadzenie na terenie Federacji Rosyjskiej stanu wojennego.
W ten sposób Władimir Putin chce uciszyć zbuntowanych rodaków i zyskać jeszcze większą kontrolę nad przepływem informacji o wojnie w Ukrainie.
Agencja Reuters podała, że jeszcze dziś na Kremlu ma się odbyć zwołane przez prezydenta spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rosji, w której skład wchodzą wybrani ministrowie, szefowie służb i parlamentu.
Oficjalnie narady takie odbywają się w sytuacji zagrożenia państwa. Ostatnio Rada zebrała się 21 lutego, aby debatować nad uznaniem separatystycznych republik w Donbasie. Władze dementują pogłoski o planach wprowadzenia stanu wojennego i powszechniej mobilizacji, ale resort spraw wewnętrznych zamierza podjąć enigmatycznie brzmiące kroki zmierzające do zaprowadzenia "ładu i porządku" w kraju.
Rosną społeczne niepokoje w Rosji
O możliwości wprowadzenia stanu wojennego w Rosji jako pierwszy napisał w środę na Twitterze doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.
Stan ten miałby obejmować całkowity zakaz demonstracji, zamknięcie łączności z zewnętrznym światem, ograniczenia żywnościowe i finansowe.
Portal ZN.ua nie wyklucza bowiem, że protesty mogą się aktywizować w związku z oddziaływaniem na Rosjan sankcji gospodarczych nałożonych przez Zachód po inwazji wojsk Putina na Ukrainę.
Niepokoje społeczne mogą wzrastać, gdyż rosyjska gospodarka powoli chyli się ku upadkowi . Kreml nie może już udawać, że nic się nie dzieje, bo przeciętni obywatele na własne oczy doświadczają surowych restrykcji.
Te dotyczą m.in. rosyjskich sportowców, których wykluczono z wielu rozgrywek sportowych , a także podróżowania samolotami, wyłączenia niektórych banków z systemu SWIFT czy ograniczenia dostaw do kraju zagranicznych produktów.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Ten film zapamiętacie do końca życia. Ukrainiec zwrócił się do Polek i Polaków
-
Andrzej Duda ujawnił treść nocnej rozmowy z Wołodomyrem Zełenskim
Źródło: Radio ZET