Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko nie oszczędzają. Od luksusów aż kipi
Wojciech Szczęsny zakończył pobyt na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Tuż po pożegnaniu z Fernando Santosem i kolegami z boiska spotkał się z ukochaną Mariną Łuczenko i synkiem. Para wybrała się na rodzinny obiad. Na luksusowe okoliczności tych romantycznych chwil nie sposób nie zwrócić uwagi.
Wojciech Szczęsny skomentował porażkę w meczu z Albanią
Wojciech Szczęsny w przegranym meczu z Albanią wpuścił do siatki dwa gole. W pomeczowym komentarzu pełen emocji bramkarz w dosadny sposób skomentował klęskę Biało-Czerwonych.
- Ja nie bardzo wierzę w piłce nożnej w zbieg niefortunnych zdarzeń i pecha. Wygrał dzisiaj zespół, który strzelił dwa gole. My nie stworzyliśmy sobie nawet jednej dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Niefajny mecz, niefajny - wyznał przed kamerą TVP Sport.
- Chłopaków nie można skrytykować za brak zaangażowania, ani za pracę, którą wykonują na zgrupowaniach. Ale na boisku wygląda to na ten moment bardzo źle albo fatalnie, a to nie jest dobry sygnał - podsumował bramkarz reprezentacji Polski.
Wojciech Szczęsny na szczęście potrafi rozdzielić życie zawodowe od prywatnego. Po powrocie z Tirany nie zamartwiał się przyszłością kadry, a zamiast tego celebrował miłe chwile z Mariną Łuczenko.
Wojciech Szczęsny oddziela piłkę od życia prywatnego
Wojciech Szczęsny został uroczyście powitany przez ukochaną Marinę Łuczenko oraz synka Liama. Cała rodzina zasiadła w wygodnych fotelach luksusowego Rolls-Royce'a Cullinan Black Badge. Cena pojazdu, którym wybrali się do restauracji na obiad, to kwota trudna do wyobrażenia dla przeciętnego Polaka.
Samochód, jakim poruszał się po Warszawie Wojciech Szczęsny, kosztuje w wersji podstawowej 1,5 miliona złotych. Za tę kwotę bramkarz kadry narodowej mógłby kupić aż 13 najchętniej kupowanej w Polsce (w 2023 roku) Toyot Corolli. Drogi Rolls-Royce t o nie jedyna robiąca wrażenie rzecz, jaką można było zobaczyć u biesiadujących Szczęsnych.
Luksusowe popołudnie Wojciecha Szczęsnego i Mariny Łuczenko
Wojciech Szczęsny podczas rodzinnego obiadu z synem i Mariną Łuczenko mógł podziwiać swoją małżonkę w pięknej kreacji z dodatkami od najlepszych światowych projektantów.
Jak donoszą reporterzy Pudelka, żona Wojciecha Szczęsnego trzymała w ręce torebkę marki Miu Miu za 7 tysięcy złotych, a kolejnymi luksusowymi częściami garderoby piosenkarki były klapki Hermes (kosztują ok. 3 tysiące złotych) oraz firmowy pasek od Chanel, na który trzeba wydać kolejne 3 tysiące złotych. Można zatem śmiało docenić Marinę Łuczenko za umiejętność doboru dodatków z najwyższej półki.
Źródło: Pudelek TVP Sport