Władysław Kosiniak-Kamysz nagle przerwał konferencję. Wojskowi wyszli
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odprawił żołnierzy, którzy towarzyszyli mu podczas konferencji na temat powstającej przy polsko-białoruskiej granicy strefy buforowej. Stało się tak wówczas, gdy zaczęły padać pytania natury politycznej. To standard, na jaki jeszcze niedawno polscy wojskowi nie mogli liczyć.
Standardy i standardy
Kiedy szefem MON był Mariusz Błaszczak, podczas częstych wystąpień i konferencji towarzyszyli mu oficerowie Wojska Polskiego i to bez względu na to, czy wystąpienia te dotyczyły tematów wojskowych, czy też wyłącznie politycznych. Zwracano wówczas uwagę, że Wojsko Polskie jako instytucja z gruntu całkowicie apolityczna, w żadnym wypadku nie powinno być angażowane w politykę krajową. Jako przykład podawano wtedy sytuację z 2019 roku, kiedy głównodowodzący australijskiej armii nie bacząc na okoliczności, przerwał wypowiedź tamtejszego ministra obrony. Dotyczyła ona bowiem polityki partyjnej, a za nim stali oficerowie wojskowi. Dopiero gdy żołnierze się oddalili, polityk mógł kontynuować swoją wypowiedź.
Pas buforowy
Sobotnia konferencja dotyczyła strefy buforowej, która od 4 czerwca będzie dodatkowo oddzielać pas wzdłuż polsko-białoruskiej granicy.
Od kilku miesięcy na granicy obserwujemy intensywność w nielegalnym przekraczaniu granicy przez osoby, które nie chcą uzyskać azylu, czy miejsca schronienia, ale są narzędziem w rękach rosyjskich i białoruskich służb specjalnych – mówił szef MON
Kosiniak-Kamysz mówił o tym, że sam fakt nielegalnego przekroczenia granicy jest równoznaczny ze włamaniem prawa, a ataki fizyczne, których ostatnio coraz więcej wymierzanych jest ze strony migrantów w polskich żołnierzy, spotkają się z odpowiedzią.
Żołnierze apolityczni
Kiedy pod koniec konferencji dziennikarze zaczęli pytać o sprawy związane z polityką, polscy oficerowie mogli odetchnąć z ulgą - obecny minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz szybko odprawił wojskowych.
Jeżeli będą pytania o charakterze politycznym, to ja już zostanę sam w tej części konferencji, żebyśmy tutaj nie stawiali panów oficerów w niezręcznej sytuacji – zaznaczył szef MON
Widzę już komentarze do słów polityków. Panie generale, bardzo serdecznie dziękuję, panie pułkowniku bardzo serdecznie dziękuję, widzimy się za chwilę – zwrócił się do oficerów Kosiniak-Kamysz
Niedopuszczanie obecności żołnierzy podczas wypowiedzi ministra obrony narodowej na tematy polityczne, to standard, którego obecny minister pilnuje od początku piastowania stanowiska.
Źródło: wp.pl