Wielka woda nie zatrzyma się na Wrocławiu. Ekspert nie ma złudzeń
Fala powodziowa zmierza do Wrocławia. Mieszkańcy i służby dokładają wszelkich starań, aby nie doszło do katastrofy. Niestety, hydrolodzy nie mają dobrych informacji. Wielka woda nie zatrzyma się na Wrocławiu, a będzie zmierzać w stronę Bałtyku w zastraszającym tempie. Zagrożony może być m.in. Szczecin.
Powódź 2024. Wrocław szykuje się na nadejście wielkiej wody
Fala powodziowa ma jeszcze w środę (18 września) dotrzeć do Wrocławia. Na miejscu trwa gorączkowe dokładanie worków z piaskiem tak, aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko tragedii. Władze miasta utrzymują, że stolica Dolnego Śląska powinna przetrwać spotkanie z żywiołem. Tymczasem hydrolodzy nie pozostawiają złudzeń co do tego, że woda nie zatrzyma się w tym miejscu i zagrożone mogą być kolejne miejscowości.
ZOBACZ: Mieszkańcy walczą z falą powodziową, na miejscu wojsko. “Jesteśmy pozostawieni sami sobie”
Powódź nie zakończy się we Wrocławiu
Powódź może dotknąć także miejscowości w dolinie Odry, głównie w powiecie wołowskim. Jak zauważają jednak eksperci, na tym odcinku Odra regulowana jest przez dwa stopnie wodne: Brzeg Dolny i Malczyce.
Na tyle ile będą mogły, wstrzymają i rozmyją wodę, żeby zminimalizować jej rozlewanie się na miejscowości w dolinie. Tam oczywiście trwały prace związane z umocnieniem obwałowań i dodatkowych zabezpieczeń - mówił dr inż. Marcin Wdowikowski z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej, cytowany przez Radio ZET.
ZOBACZ: Apel mieszkanki Stronia Śląskiego obiega Polskę. Zwróciła się do Donalda Tuska
Eksperci o newralgicznym miejscu. Tam zatrzyma się powódź?
Wielka woda może dotrzeć do takich miejscowości jak Głogów i Nowa Sól . Warto jednak zaznaczyć, że fala, która do nich dotrze, może zostać spłaszczona przez hydrowęzeł wrocławski.
Po Wrocławiu wielka woda będzie się przesuwać w stronę Bałtyku. Dopiero w Nowej Soli dolina rzeki staje się bardzo szeroka i jest naturalnie gotowa na przyjęcie bardzo dużej ilości wody – dodaje hydrolog.
Eksperci zauważają, że istnieje również niemałe zagrożenie dla Szczecina . Mimo wielu poprzedzających go, naturalnych obszarów retencyjnych, które są w stanie pochłonąć dużą ilość wody, ryzyko podtopień wciąż istnieje.
Trzeba pamiętać, że Szczecin jest położony nad rzeką. Specyfika tego typu miast powoduje, że są pewne osiedla, które są zagrożone powodzią, w szczególności po zabudowie ostatnich 30 lat – mówił dr inż. Marcin Wdowikowski.