Wielka ewakuacja na Lotnisku Chopina, 500 osób musiało uciekać. W akcji pirotechnicy
Dramatyczne sceny na Lotnisku Chopina. Konieczna była pilna ewakuacja 500 osób, zamknięto także cześć lotniska oraz dróg dojazdowych. Wszystko za sprawą mężczyzny, który przyjechał na miejsce taksówką, a chwilę później pozostawił swój bagaż i oddalił się. Na lotnisku błyskawicznie zaroiło się od służb i pirotechników.
Pilna ewakuacja na Lotnisku Chopina
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek, 24 września. Około godziny 20 do służb wpłynęło zgłoszenie, którego nigdy nie można ignorować – na Lotnisku Chopina ktoś zostawił walizkę . Wszystko miało mieć miejsce pod halą przylotów, gdzie przyjechał tajemniczy mężczyzna, który chwilę później porzucił swoje rzeczy.
ZOBACZ: Przywracają kontrole na granicy z Niemcami. Setki osób zawróconych, nastaw się na utrudnienia
Warszawa. Zostawił bagaż na lotnisku, wszczęto alarm
Jak udało się później ustalić za pomocą kamer monitoringu, mężczyzna przyjechał na Okęcie taksówką, po czym zostawił walizkę i oddalił się w nieustalonym kierunku . Na miejscu niezwłocznie wszczęto alarm, istniało realne zagrożenie życia podróżnych i pracowników lotniska. Zadecydowano o zamknięciu części Lotniska Chopina oraz dróg dojazdowych, a także ewakuacji pół tysiąca osób.
ZOBACZ: Potężny wybuch i pożar o poranku, pod gruzami znaleziono ciało. W akcji śmigłowiec LPR
Akcja saperów na Lotnisku Chopina
Na Lotnisku Chopina momentalnie znalazły się wszystkie służby. Pirotechnicy Straży Granicznej przystąpili do rozpoznania pirotechnicznego pozostawionej walizki . Niedługo później przekazali oni pozytywne wieści.
Prześwietlenie jej zawartości z wykorzystaniem sprzętu specjalistycznego oraz psa służbowego przeszkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych i broni, pozwoliło stwierdzić, że jest ona bezpieczna. Następnie rozpoznany bagaż przekazano pracownikowi lotniska – informuje Nadwiślański Oddział Straży Granicznej.
Dodano, że działania służb nie spowodowały opóźnień w ruchu lotniczym.