Widzowie Republiki aż zaczęli regulować odbiorniki. To jednak nie była pomyłka
Ostatni wywiad Krzysztofa Stanowskiego z Karolem Nawrockim, przeprowadzony w Kanale Zero, wzbudził niemałe emocje,nie tylko ze względu na jego polityczny ciężar, ale również nietypowy sposób retransmisji przez Telewizję Republika. Choć materiał pierwotnie ukazał się w sieci w niezmienionej formie i zdobył ogromną popularność, jego telewizyjna wersja przyciągnęła uwagę widzów głównie przez nietypową cenzurę obrazu.
Rozmazany obraz i „znikające” logotypy sponsorów
Retransmisja rozmowy Stanowskiego z Nawrockim w Telewizji Republika, która miała miejsce dzień po premierze na YouTube , zaskoczyła wielu widzów. Zamiast oryginalnego nagrania, które obejrzało już blisko 2 miliony osób , odbiorcy Republiki zobaczyli jego zniekształconą wersję, z rozmazanym obrazem mającym na celu ukrycie logo sponsorów oraz samego Kanału Zero.
Cenzura była na tyle nachalna , że fragmenty obrazu wyglądały groteskowo i trudno było nie odnieść wrażenia, że chodzi tu o coś więcej niż tylko prawa do wizerunku sponsorów . Tym samym, zamiast skupienia na treści rozmowy, uwaga widzów została przesunięta na samą formę przekazu.
Stanowski odpowiada krytykom i punktuje TVP
Na fali komentarzy w internecie pojawiły się zarzuty, że Krzysztof Stanowski mógł współpracować z Telewizją Republiką na zasadach bliższych politycznej sympatii niż dziennikarskiej niezależności. Sugerowano nawet, że redaktor wspiera kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, Karola Nawrockiego.
Stanowski odniósł się do tych oskarżeń w mediach społecznościowych, podkreślając, że udostępnienie materiału Republice było gestem wzajemności, ta wcześniej użyczyła sygnału z debaty prezydenckiej.
Jednocześnie zaproponował, że gotów jest nieodpłatnie udostępnić swoje wywiady wszystkim mediom publicznym, które jak sam stwierdził — „ nie radzą sobie z realizacją misji ”. W ten sposób nie tylko odpiera zarzuty, ale także uderza w publicznego nadawcę.
ZOBACZ TAKŻE: "Kończy się moja rola". Rafał Brzoska ogłosił swoje odejście
Kanał Zero na fali
Niezależnie od kontrowersji związanych z retransmisją, Kanał Zero konsekwentnie umacnia swoją pozycję w sieci . Rozmowy z kandydatami na prezydenta osiągają rekordowe wyniki, od kilku do nawet kilkunastu milionów wyświetleń łącznie.
Tylko w kwietniu kanał notuje średnio 2,4 miliona odsłon dziennie. Materiały z udziałem Sławomira Metzena czy Grzegorza Brauna osiągają milionowe zasięgi, co stanowi wyraźny kontrast wobec wyników Telewizji Republika, której kanał na YouTube generuje znacznie skromniejsze liczby.
Mimo to stacja Tomasza Sakiewicza rośnie w siłę na tradycyjnym rynku telewizyjnym, notując wyraźny wzrost udziałów w oglądalności , a kolejne debaty zaplanowane są już na maj. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzące tygodnie przyniosą jeszcze więcej napięć i medialnych rozgrywek w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich.
