Wicepremier Ukrainy: "Nasz kraj krwawi w imię bezpieczeństwa granic całej Europy i NATO"
Wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olga Stefaniszyna udzieliła osobistego wywiadu portalowi Onet. W rozmowie polityczka ponowiła nieustające prośby władz ukraińskich o przyjęcie kraju do Unii Europejskiej. Jej zdaniem, wielu państwom zachodnim brakuje wciąż odwagi w stawieniu czoła reżimowi Władimira Putina, ale to na ich barkach może dziś spoczywać przyszłość Ukrainy.
Wojna w Ukrainie sprawiła, że głośno, jak nigdy wcześniej, zaczęto ponownie mówić o przystąpieniu kraju do Unii Europejskiej i ewentualnym stowarzyszeniu z NATO. Choć ukraińskie władze domagają się głośno podjęcia ostatecznych decyzji, Zachód waha się, czy przyjmować do swojej Wspólnoty partnera skonfliktowanego z potężną Rosją.
Oczywiście, pewne symboliczne kroki zostały podjęte po tym, jak Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek o przystąpienie Ukrainy do UE , mimo tego coraz głośniej słychać głosy takich krajów jak Niemcy czy Holandia, które hamują proces, zwracając uwagę na powstające wokół niego zagrożenia.
Jednak zdaniem wicepremier Ukrainy, Olgi Stefaniszynej, skończył się czas na udział w "słownych akrobacjach". Polityczka domaga się wzięcia odpowiedzialności za swoje decyzje przez liderów zachodnich demokracji, oskarżając ich o słabość względem agresywnej Rosji.
Stefaniszyna: "Ukraina krwawi, broniąc waszych granic"
- Może to cyniczne, co powiem, ale kraje Unii Europejskiej są zgodne co do tego, że trzeba dyskutować. [...] Powiem wprost: widzicie odwagę Ukraińców, widzicie też, jak twardo stawiamy opór Władimirowi Putinowi i Kremlowi. Nie widzimy tej odwagi po stronie wielu europejskich przywódców - powiedziała Stefaniszyna w rozmowie z Onetem.
Jak zaznaczyła, jej kraj już dawno udowodnił, że jest bardziej przywiązany do zasad demokracji opartych na europejskich wartościach niż wschodnich standardów. Odniosła się także do rozpoczętego w czwartek dwudniowego szczytu państw UE w Wersalu, podczas którego omówiony ma zostać temat wojny w Ukrainie.
Wiadomo, że jednym z punktów spornych jest nadal kwestia dalszego zacieśniania więzi Ukrainy z UE. Niemcy, Belgia i Holandia są bardziej niż ostrożne, a holenderski premier prorokuje, że cały proces może potrwać dziesięciolecia.
– Doskonale rozumiemy, że to nie jest proces jednodniowy. Powinno być jednak jasne, że Unia Europejska będzie niepełna i niezdolna do podejmowania decyzji na przykład w zakresie bezpieczeństwa energetycznego i ekonomicznego tak długo, jak długo w strukturach europejskich nie będzie Ukrainy - kontruje wicepremier naszych sąsiadów.
Stefaniszyna podkreśla przy tym, że powiedzenie Ukrainie "nie" obciąży odpowiedzialnością barki europejskich liderów. - Ukraina krwawi, broniąc waszych granic, broniąc waszych wartości. Europa nie może legitymizować dyktatorskiego reżimu Putina i zamachu na naród ukraiński. To od poszczególnych osób zależy dziś przyszłość rozwoju Ukrainy, ale i Europy - dodaje.
Podobne słowa wypowiadał już wcześniej w wywiadzie dla niemieckiego "Bilda" prezydent Zełenski, który stwierdził, że Ukraińcy umierają nie tylko za siebie i swoją wolność, ale także za cały Stary Kontynent .
Apel o większe zaangażowanie Zachodu
Z kolei, jak mówi Stefaniszyna, jednoznaczne "tak" dla akcesu Ukrainy będzie dobrym początkiem dalszych negocjacji, które są niezbędne. Kijów jawi się w jej oczach jako partner godny obdarzenia zaufaniem, dla którego nie istnieją dziś przeszkody, by wstąpić do UE.
- Strach przed Rosją to okazanie słabości. Wierzymy jednak, że Europa podejmie właściwą decyzję. Cały świat wie, że UE nie może funkcjonować bez Ukrainy na pokładzie, bo to nasz kraj krwawi w imię bezpieczeństwa granic całej Europy i NATO. Bez odpowiednich decyzji Putin może świat zachodni pokonać - zaznacza.
Tym, czego potrzebuje obecnie Ukraina, jest jak najszybsze zakończenie negocjacji, najlepiej jeszcze w tym roku. To swoiste postawienie kropki na "i", pozwalające na rozpoczęcie wspólnych działań na rzecz Europy.
Poza domaganiem się natychmiastowego podjęcia kroków ku włączeniu Ukrainy do Wspólnoty Europejskiej, Stefaniszyna postuluje również większe zaangażowanie państw NATO w walkę z rosyjską inwazją.
Zdaniem polityczki, relacje z sojusznikami zatrzymały się na poziomie sprzed wojny, choć przyznaje ona, że państwo otrzymuje wsparcie w postaci broni defensywnej i sprzętu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Wojna w Ukrainie. Wiktor Suworow: Putin nie dożyje do Bożego Narodzenia
-
Rosyjski rząd spotkał się z Władimirem Putinem, tematem m.in. sankcje. Putin drwi z Zachodu
Źródło: Onet