Wiatr porwał dmuchaną zjeżdżalnię. Nie żyje ojciec, 3,5-letnia córka w stanie krytycznym
Do tragicznych scen doszło w parku wodnych atrakcji Wonderland. Bardzo silny wiatr dosłownie zerwał dmuchaną balonową zjeżdżalnię, na której bawiła się mała dziewczynka ze swoim 35-letnim ojcem. Niestety mężczyzna nie przeżył. Dziecko w stanie krytycznym trafiło do szpitala.
Makabryczny wypadek w parku wodnym
Podczas zabawy nad obiektem zerwała się wichura. Wiatr o sile około 55 km/h zerwał zabezpieczenia i dosłownie porwał dmuchaną zjeżdżalnie, na której przebywali ludzie.
Do tego tragicznego wypadku doszło w parku wodnym atrakcji Wonderland na Riwierze Francuskiej, dokładnie w kurorcie Saint-Maximin-la-Sainte-Baume. Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że powodem tragedii mogła być najprawdopodobniej źle przymocowana do basenu jedna ze zjeżdżalni.
3,5-letnia dziewczynka walczy o życie
Z relacji świadków wynika, że nadmuchiwana konstrukcja o długości i szerokości 20 metrów przeleciała około 50 metrów i zatrzymała się dopiero na pobliskim polu. Ze zjeżdżalni korzystali w tamtej chwili 35-letni mężczyzna oraz jego 3,5-letnia córeczka.
Oboje zostali w ciężkim stanie natychmiast przetransportowani śmigłowcem do szpitala w Marsylii. Niestety życia ojca nie udało się uratować. Stan dziewczynki określany jest jako krytyczny. Lekarze walczą o jej życie.
Burmistrz miasta zabiera głos
Burmistrz Saint-Maximin-la-Sainte-Baume, Alain Decanis, poinformował na Facebooku o śmierci jednej z dwóch ofiar wypadku w parku wodnym Wonderland, składając kondolencje.
- Jak to możliwe, że park wodny, który przyjęliśmy na terenie gminy, aby dawał radość i szczęście dzieciom, mógł zamienić się w taką machinę śmierci, która zabrała rodzinę? - pyta burmistrz miasta, dodając, że śledztwo w sprawie jest w toku.
Źródło: bfmtv.com