Węgiel będzie tańszy? Rzecznik rządu poinformował o planach, zmiany mają być widoczne wkrótce
Rzecznik rządu Piotr Mueller przekazał na antenie TVN24 dobrą wiadomość dla wszystkich korzystających z węgla. Jak oświadczył, do końca obecnego miesiąca ceny surowca mają spaść. W związku z tym zaleca się, by ci, którzy nie muszą koniecznie teraz dokonywać zakupu, wstrzymali się z nim do czasu obniżki.
Podczas sobotniej konwencji PiS wicepremier Jarosław Kaczyński zadeklarował wsparcie dla gospodarstw domowych, których nie będzie stać na zakup węgla w celu ogrzania domów. Było to konieczne, gdyż ceny węgla na rynkach biją niechlubne rekordy.
Tymczasem aż jedna trzecia Polaków ogrzewa swoje domy właśnie tym surowcem. GUS podaje, że to węgiel jest najpopularniejszym, zaraz po ogrzewaniu sieciowym, źródłem ciepła. Na trzecim miejscu jest gaz ziemny.
A przecież ceny rosną nie tylko jeśli chodzi o opał . Droga jest też żywność, usługi i paliwo. Nic więc dziwnego, że Polacy martwią się o to, jak poradzą sobie z domowymi wydatkami. Pomocną dłoń chce do nich wyciągnąć rząd.
Muller zapowiada tańszy węgiel
Goszczący dziś w TVN24 rzecznik rządu Piotr Mueller musiał zmierzyć się z pytaniem o ceny węgla i jego ewentualne braki. Jak zaznaczał, głównym winowajcą jest nałożone na Moskwę po inwazji na Ukrainę embargo na rosyjski węgiel.
- Druga rzecz to sytuacja na rynku. Emocje społeczne powodują, że wiele osób kupuje teraz węgiel, mimo że nie miało tego w zwyczaj np. rok temu, dwa lata temu, czy trzy lata temu - dodał.
Zdaniem Muellera, rozsądnym rozwiązaniem w obecnej sytuacji może okazać się wstrzymanie z zakupem węgla przez wszystkich tych, którzy nie mają bieżących potrzeb.
- Zaraz przez politykę spółek Skarbu Państwa dojdzie do obniżenia cen węgla, bo chcemy bezpośrednio dystrybuować, pominąć pośredników - podkreślił.
To skutkować ma tym, że ceny węgla zaczną stopniowo spadać. Pozytywny trend ma być widoczny już pod koniec tego miesiąca.
Morawiecki: "Nie zostawimy Polaków z tym problemem"
W sprawie drogiego węgla wypowiedział się ostatnio także premier Mateusz Morawiecki. Jak zapowiedział, rząd planuje uregulować jego ceny.
– W ślad za tym, co mówił pan premier Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS, na pewno nie zostawimy Polaków z tym problemem i ceną 2500, czy 3000 zł za tonę. Ta cena będzie akceptowalna i na poziomie takich, jakie były, zanim Putin napadł na Ukrainę i nie wywołał putinflacji – powiedział. Wczoraj na posiedzeniu Rady Ministrów omówione zostały potencjalne rozwiązania, które brane są pod uwagę. Chodzi o kompensowanie braków surowca poprzez zwiększanie wydobycia krajowego, a także ściąganie zapasów z Kolumbii i Australii. Rząd przygotowuje się nie tylko do zakupów w odległych krajach, ale także do zorganizowania całego zaplecza logistycznego. Problemem może okazać się bowiem nie tyle sprowadzenie węgla do portów, ale jego dystrybucja do wszystkich, którzy będą tego potrzebowali.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
"Nie wydamy Polsce absolutnie żadnych pieniędzy". Ursula von der Leyen postawiła Polsce warunki
-
Ołena Zełenska udzielała wywiadu. Nagle na jej twarzy pojawił się niepokój, program przerwano
-
O której procesja w Boże Ciało 2022? Gdzie oglądać? Lista procesji i program TV
Źródło: TVN24, WP, Wprost