Warszawa. Limuzyna Tuska znowu przekroczyła dozwoloną prędkość
Niecały miesiąc temu Donald Tusk, przekraczając dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym, stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Polityk przyznał się do błędu i zapewnił, że poniesie konsekwencje swojego zachowania.
Trudno jednak mówić, by były one dość dotkliwe dla kogoś, kto może na co dzień korzystać z usług prywatnego kierowcy.
Polityk, w związku z pełnionymi obowiązkami, przemieszczać się jakoś musi. Okazuje się, że nadal robi to z niedozwoloną prędkością - tym razem limuzyna z politykiem na pokładzie gnała 106 km/h w obszarze zabudowanym.
To, że politycy często nadużywają swojego immunitetu, nie jest niczym nowym. Okazuje się jednak, że w pewnych okolicznościach obejmuje on również ich szoferów. Jak ustalił jeden z dziennikarzy Faktu, Donald Tusk podróżujący z Janem Grabcem na tylnej kanapie służbowej skody superb, gnał ulicami Warszawy z prędkością przekraczającą 100 km/h. Puste drogi nie są żadnym usprawiedliwieniem dla tak poważnego łamania przepisów.
Do sprawy opisanej przez Fakt odniósł się sam Grabiec, który zapewnił, że "nic nie wie, żeby kierowca łamał przepisy i nie miał tego świadomości". Zapewnił jednak, że wyjaśni sprawę, potępiając przy okazji przekraczanie prędkości.
Sam Donald Tusk nie odniósł się jeszcze do sprawy. Warto jednak przypomnieć, że przekraczanie prędkości nie jest mu obce. Polityk właśnie za takie przewinienie stracił 20 listopada prawo jazdy na najbliższe trzy miesiące. Przypomnijmy, że były premier rozpędził swoją skodę superb na terenie zabudowanym w miejscowości Wiśniewo koło Mławy do 107 km/h.
Nagranie z zatrzymania polityka udostępniamy poniżej:
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
"Wiadomości" TVP nie poinformowały widzów o przegłosowaniu lex TVN
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy dla rodziców i opiekunów. Wyjaśniamy, kto go dostanie
Sanepid i policja intensyfikują kontrole. Będą działać również w święta i Sylwestra
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: namasce.pl