W nocy doszło do tragedii. Nie żyje 35-latek, zmarł w drodze do szpitala
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim (woj. łódzkie). 35-letni kierowca uderzył w przydrożne barierki. Po przyjeździe na miejsce służb ratunkowych mężczyzna był przytomny. Zmarł w drodze do szpitala.
Łódzkie. Nie żyje 35-letni kierowca
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę (24-25 czerwca) około godziny 2.30 na autostradzie A1 pomiędzy węzłami Kamieńsk i Piotrków Trybunalski Południe. Samochód osobowy marki Seat wjechał w przydrożne barierki w miejscowości Adolfinów w kierunku Gdańska.
W wyniku uderzenia 35-letni kierowca utknął pomiędzy ekranami akustycznymi. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariuszy był przytomny. Niestety zmarł w karetce.
Afera po koncercie TVN poświęconemu Korze. "W grobie się przewraca"Śmiertelny wypadek na autostradzie A1. Jedna osoba nie żyje
Strażacy po przyjeździe na miejsce zdarzenia musieli wycinać poszkodowanego z auta przy użyciu specjalistycznych narzędzi. Mężczyzna był przytomny.
- Gdy przyjechaliśmy na miejsce, wewnątrz pojazdu znajdował się przytomny kierowca. Strażacy wykonali do niego dostęp przy użyciu narzędzi hydraulicznych, a następnie przekazali pod opiekę ratownikom medycznym. W karetce mężczyzna stracił przytomność, a następnie czynności życiowe. Reanimacja nie przyniosła skutku, kierowca zmarł - powiedział młodszy brygadier Wojciech Pawlikowski, rzecznik piotrkowskiej straży pożarnej dla TVN24.
Policja ustala okoliczności
Przyczyny wypadku nie są znane. Policja cały czas pracuje nad szczegółowym ustaleniem okoliczności zdarzenia. Około godziny 9 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała o zakończeniu utrudnień na trasie i droga w tym miejscu jest już przejezdna.
Trwający weekend to istna plaga na polskich drogach, która zbiera swoje żniwa. Do makabrycznego zdarzenia doszło dzisiaj nad ranem pod Puckiem, gdzie w tragicznych okolicznościach zginął 19-latek. Jego auto roztrzaskało się na pół.
Źródło: TVN24/Goniec