TVP nagle przerwała transmisję z wystąpienia Karola Nawrockiego. Jest afera, tak się tłumaczą
Zamieszanie wokół konferencji Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta. Niespodziewanie telewizja TVP Info zdecydowała się przerwać transmisję z wydarzenia. Powodem miał być brak możliwości zadawania pytań politykowi, co nie okazało się prawdą. Teraz do całej sprawy postanowiła odnieść się dziennikarka stacji. Tak tłumaczy decyzję nadawcy.
Karol Nawrocki rozpoczął swoją podróż po Polsce
Karol Nawrocki został kandydatem obywatelskim na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej . Informację tę przekazało Prawo i Sprawiedliwość, które 24 listopada 2024 roku w Krakowie ogłosiło swoje poparcie dla polityka. Od tamtej pory prezes IPN prowadzi serią spotkań z Polakami.
W czwartek 28 listopada odwiedził piekarnie w Kornowacu pod Raciborzem. W trakcie konferencji prasowej kandydata doszło jednak do nietypowej sytuacji. Publiczny nadawca TVP zdecydował się przerwać transmisję . Całość argumentowano brakiem możliwości zadawania pytań politykowi.
Tak jak wczoraj, tak i dziś, nie było możliwości zadawania pytań kandydatowi obywatelskiemu PiS na prezydenta - przekazała prowadząca program Wioletta Wramba.
Tłumaczenia TVP Info nie okazały się prawdą
Argument TVP dotyczący przerwania transmisji nie okazał się jednak prawdą . Tuż przed zerwaniem połączenia można było bowiem usłyszeć, jak poseł PiS - Michał Woś, zachęca dziennikarzy do zadawania pytań. Jego słowa zostały jednak ściszone podczas transmisji . Cała sprawa wywołała spore oburzenie wśród polityków opozycji.
Ale się boją! Atak od pierwszych dni na kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego pokazuje z jaką machiną hejtu i kłamstwa będziemy musieli się zmierzyć w kampanii. Na szczęście nienawiść odbiera też rozum. Zobaczcie sami - napisał na portalu X szef kampanii Karola Nawrockiego, Paweł Szefernaker.
ZOBACZ: Przełomowe wieści o stanie Zbigniewa Ziobry. Tego nie spodziewał się chyba nikt
Swój komentarz w sprawie opublikować postanowił również obecny na miejscu Woś. W swoim wpisie przytoczył on przebieg całej sytuacji . Z postu można wywnioskować, w którym konkretnie miejscu doszło do ściszenia polityka oraz przerwania całej transmisji.
Czysta woda TVP w likwidacji! Kiedy mówię: jest możliwość (tu wyłączają dźwięk) zadania pytania – wyłączają transmisję. Na antenie słychać już tylko: nie ma możliwości zadania pytania kandydatowi Karolowi Nawrockiemu. Demokracja walcząca - napisał.
Do sprawy odniosła się prowadząca program w TVP Info
Teraz do całego zamieszania odnieść się postanowiła prowadząca program, Wioletta Wramba. Dziennikarka opublikowała na swoim Instagramie wpis, w który podkreśliła, że to, co wydarzyło się na antenie TVP Info, nie powinno się zdarzyć . Gwiazda stacji dodała również, że przeprasza za całą sytuację i za to, że wprowadziła widzów w błąd.
Dziś na antenie @tvp.info zdarzyło mi się coś, co absolutnie wydarzyć się nie powinno. Przepraszam, że wprowadziłam Państwa w błąd. Nie zrobiłam tego celowo. To, co zobaczyłam na monitorze, który jest pod kamerą, to Prezes Nawrocki, który kończy konferencję i robi krok w tył. W słuchawce nie usłyszałam już ministra Wosia, bo słuchałam tego, co mówi do mnie wydawca. Minister zaprosił dziennikarzy do zadawania pytań, o czym dowiedziałam się już po tym jak skończyłam dyżur. Nie widziałam tego na podglądzie, ani nie słyszałam w słuchawce. Kiedy prezes @nawrockipl odszedł od mikrofonu zasugerowałam się wczorajszą jego konferencją prasową podczas której na pytania nie chciał odpowiadać. Dlatego też powiedziałam, że „dziś też nie będzie możliwości zadawania pytań - napisała w mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Awantura na spotkaniu z Karolem Nawrockim. Mocne spięcie z dziennikarzem
Na sam koniec dziennikarka dodała, że szanuje prezesa Nawrockiego i zachowałaby się dokładnie tak samo w przypadku pozostałych kandydatów na urząd prezydenta RP. Wramba przeprosiła również samego polityka i podkreśliła, że jest jej „zwyczajnie głupio”.
Szanuję Prezesa Nawrockiego, tak samo jak i pozostałych kandydatów na prezydenta. Gdyby na jego miejscu był prezydent Trzaskowski, poseł Mentzen, czy Marszałek Hołownia, mój komentarz byłby taki sam. Dlatego swoje przeprosiny kieruję również do prezesa IPN. Mój komentarz był niepotrzebny. Jest mi zwyczajnie głupio - zakończyła.