Tusk odpowiada na słowa Kaczyńskiego. "Zezwalam"
Premier Donald Tusk odniósł się w sobotę do słów Jarosława Kaczyńskiego z piątkowego przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Prezes PiS stwierdził, że nie może udzielić wszystkich informacji bez zwolnienia go z klauzuli tajności. - Proszę mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę - napisał szef rządu.
Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą. Złożył niepełne przyrzeczenie
Jarosław Kaczyński podczas piątkowego przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa złożył niepełne przyrzeczenie, argumentując to brakiem zgody premiera Donalda Tuska na zwolnienie go z klauzuli tajności. Prezes PiS oznajmił, że nie może obiecać, iż "będzie mówił szczerą prawdę, niczego nie ukrywając z tego, co jest mu wiadome". Kaczyński zwrócił uwagę na jeden z przepisów ustawy o sejmowej komisji śledczej.
Mówi on, że osoba przesłuchiwana nie może ujawnić tajemnic klauzulowanych, tzn. tajne i ściśle tajne, tych najwyższych klauzul, jeżeli nie ma odpowiedniej zgody ze strony osoby uprawnionej. W tym wypadku osobą uprawnioną jest premier. Pytam więc komisję, czy taka zgoda została dostarczona komisji? - pytał prezes PiS.
Donald Tusk odpowiada Kaczyńskiemu: zezwalam
Ostatecznie Jarosław Kaczyński podczas przyrzeczenia przed komisją opuścił fragment o "nieukrywaniu niczego, co jest mi wiadome". W sobotę do tego incydentu odniósł się premier Donald Tusk. Zmieścił krótki wpis w swoich mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Andrzej Duda zawetuje tabletkę "dzień po"? Jest “wyjście awaryjne”
Podobno prezes Kaczyński czeka na moją zgodę, aby zacząć zeznawać. No więc proszę mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Przed każdą komisją i w każdej sprawie. Zezwalam - napisał szef rządu.
Kaczyński ukarany przez komisję za niekompletne przyrzeczenie
Przewodnicząca komisji posłanka Magdalena Sroka poinformowała Kaczyńskiego, że nie miała obowiązku zwracać się do premiera o zwolnienie z tajemnicy świadka, dlatego takiego pisma nie posiada.
Nie przyrzekam tego, że powiem wszystko, co wiem, bo po prostu bez pozwolenia ze strony premiera nie mogę tego zrobić - utrzymywał Kaczyński.
Przewodnicząca podkreślała, że prezes PiS zostanie zwolniony z odpowiedzi, jeśli pojawią się wątki tajne.
W dalszej części prac komisja przegłosowała wniosek posłów KO Witolda Zembaczyńskiego i Marcina Bosackiego o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o ukaranie Kaczyńskiego za złożenie niekompletnego przyrzeczenia.