Tusk o sytuacji na Ukrainie. "Wzywam premiera, by nie uczestniczył w antyukraińskiej międzynarodówce"
Donald Tusk poruszył wątek napiętej sytuacji wokół Ukrainy w trakcie konferencji prasowej. Zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego, aby zdementował informację o swoim udziale w planowanym spotkaniu liderów europejskiej prawicy. Jego zdaniem będzie to posiedzenie "antyukraińskiej międzynarodówki".
Donald Tusk uważa, że "jesteśmy świadkami bardzo ważnego momentu w historii Europy". Jego zdaniem w najbliższym czasie okaże się, gdzie jest "granica politycznego Zachodu".
Tusk apeluje do Morawieckiego
Na początku konferencji prasowej Donald Tusk odniósł się do spotkania liderów europejskiej prawicy, które zostanie zorganizowane przez hiszpańską partię Vox w Madrycie. Informacje na ten temat pojawiły się wczoraj
W spotkaniu ma uczestniczyć premier Polski Mateusz Morawiecki, premier Węgier Viktor Orban i prawicowa kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen. Poza tym zaproszenie otrzymali przedstawiciele partii prawicowych z Austrii, Belgii, Niderlandów i Rumunii.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Lider Platformy Obywatelskiej uważa, że posiedzenie to "antyukraińska międzynarodówka" i "powtórka z ponurego spektaklu, który miał miejsce w Warszawie kilka tygodni temu". W ten sposób nawiązał do spotkania europejskich konserwatystów, które zainicjowało PiS.
Tym razem Donald Tusk wystosował apel do szefa polskiego rządu. - Wzywam premiera Morawieckiego, do tego, żeby zdementował, że będzie spotykał się z tymi politykami, których antyukraińska postawa i proputinowska postawa jest oczywista. Albo, jeśli ta informacja jest prawdziwa, żeby natychmiast podjął decyzję o nieuczestniczeniu w tym spotkaniu - oznajmił Donald Tusk przed kamerami.
Tusk: Polska może odegrać pozytywną rolę w kryzysie ukraińsko-rosyjskim
Donald Tusk zaznaczył, że gromadzenie wojsk przy granicy rosyjsko-ukraińskiej to bardzo ważny moment w historii Europy. - Tak naprawdę rozstrzygnie się pytanie, gdzie jest granica politycznego Zachodu. Czy Polska jest po stronie Rosji, czy po stronie Zachodu - przyznał.
Zdaniem byłego premiera "są przesłanki, aby Polska odegrała pozytywną rolę w obliczu kryzysu ukraińsko-rosyjskiego". W trakcie briefingu ostrzegał także przed niebezpiecznymi skutkami nieprzemyślanej polityki.
ZOBACZ: Krzysztof Stanowski nie wytrzymał po wywiadzie z burmistrzem. Tego NIE ma na KANALE SPORTOWYM.
- Jeśli po raz kolejny rząd PiS-u potwierdzi, że jego rolą jest sprzyjanie rosyjskim planom, to będzie to miało dramatyczne konsekwencje dla Polski - ocenił. Donald Tusk jest przekonany, że ekipa rządząca wypycha Polskę na obrzeża Europy. Nazwał ten obszar "strefą niczyją".
Polityk ostrzegał, że takie działania są na rękę Władimirowi Putinowi. - Dla przyszłości Polski może się to okazać dramatyczne w skutkach - stwierdził. W związku z tym zaproponował zupełnie inny model postępowania. Jego zdaniem Polska "musi stać się jednym z liderów proukrainskiej, politycznej ofensywy" i przekonywać "wszystkich wątpiących", że budowanie solidarnej polityki europejskiej jest niezbędne.
Tymczasem dwugłos w tej sprawie zapanował nawet na polskiej scenie politycznej. W trakcie środowego posiedzenia Sejmu posłowie debatowali nad projektem uchwały w sprawie solidarnością z Ukrainą. Dokument nie został przyjęty przez aklamację, ponieważ sprzeciw wyrazili posłowie Konfederacji . Projekt trafił do sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Politycy PiS zdemaskowani? Nie wszyscy zaszczepili się przeciwko COVID-19
-
Ksiądz odwiedził akademik z kolędą. W jednym ze studenckich pokoi dokonał zaskakującego odkrycia
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: onet.pl