Tragiczny wypadek na polskiej trasie. Nie żyje 5 osób, a kilka jest rannych. Droga zablokowana

Tragiczny bilans nocnego wypadku

Do wypadku doszło w nocy ze środy na czwartek, przed godziną drugą, na drodze ekspresowej S2 w rejonie miejscowości Konotopa, w województwie mazowieckim. Bus, którym podróżowało osiem osób, uderzył w zaparkowanego na pasie awaryjnym tira. 

W wyniku zderzenia pięć osób zginęło na miejscu – trzech mężczyzn i dwie kobiety. Trzy pozostałe osoby zostały ranne i przetransportowane do szpitali. Z informacji przekazanych przez rzecznika MSWiA Jacka Dobrzyńskiego wynika, że wszystkie ofiary znajdowały się w busie. Początkowe doniesienia o udziale samochodu osobowego zostały szybko zdementowane.

Akcja ratunkowa z udziałem wielu służb

Na miejscu zdarzenia pracowały cztery zastępy straży pożarnej, zespoły ratownictwa medycznego oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Strażacy, przy użyciu specjalistycznych narzędzi hydraulicznych, musieli wydobywać poszkodowanych z wraku pojazdu. 

Rzecznik prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, brygadier Karol Kroć, potwierdził, że ciężarówka, w którą uderzył bus, była zaparkowana na pasie awaryjnym. Kierowca tira nie odniósł obrażeń i opuścił pojazd przed przybyciem służb. Akcja ratunkowa trwała kilka godzin, a droga została całkowicie zablokowana.

ZOBACZ TAKŻE: Wiadomo, co z drugą ofiarą zabójcy z UW. Lekarze zrobili co mogli, zapadła decyzja

Utrudnienia w ruchu i śledztwo w toku

Po wypadku całkowicie zablokowano jezdnię drogi S2 w kierunku Terespola – od węzła Konotopa do węzła Opacz. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ostrzega kierowców przed dużymi korkami i zaleca omijanie tego odcinka. 

Na miejscu wciąż pracują policjanci, którzy ustalają dokładne okoliczności tragedii. Pod uwagę brane są różne hipotezy, w tym nieuwaga kierowcy busa, nadmierna prędkość, a także niewłaściwe oznakowanie zaparkowanego pojazdu ciężarowego. Śledztwo ma również ustalić, dlaczego tir znajdował się na pasie awaryjnym oraz czy jego postój był uzasadniony.