Tragedia na torach. Nie żyje jedna osoba, porażające ustalenia służb
Niepokojące doniesienia z województwa lubelskiego. Policjanci poinformowali o tragicznym zdarzeniu na torach. Niestety, wiadomo już, że nie udało się pomóc młodemu mężczyźnie. Lubelscy mundurowi przekazali, że tego samego wieczoru doszło do kolejnego, makabrycznego zdarzenia.
Nie żyje młody mężczyzna, zginął na torach
Policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności tragedii, w której zginął młody mężczyzna . Do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych na torach. Ujawniono wstępne, porażające ustalenia na temat przyczyny zdarzenia. Kursowanie pociągów zostało wstrzymane na kilka godzin.
ZOBACZ: Śmiertelny wypadek na DK1. Nie żyje już druga osoba, szpital potwierdził tragiczne wieści
Tragiczne zdarzenie na torach, nie udało się uratować mężczyzny
Młody mężczyzna zginął na torach w miejscowości Wilkołaz Pierwszy. Aspirant Paweł Cieliczko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku, przekazał wstępne ustalenia na temat okoliczności tragedii, do której doszło około godziny 20.30 w piątek (20 grudnia).
Wczoraj około godziny 20:30 dyżurny kraśnickiej Komendy otrzymał zgłoszenie o śmiertelnym potrąceniu pieszego przez pociąg w miejscowości Wilkołaz Pierwszy. Skierował tam patrol. Na miejscu pracowały też inne służby: straż pożarna, ratownicy, Służba Ochrony Kolei oraz Komisja do spraw wypadków kolejowych. Wszystkie pociągi na trasie Kraśnik-Lublin były wstrzymane na kilka godzin – przekazał policjant.
ZOBACZ: Tragiczny finał poszukiwań zaginionej kobiety. W jej torebce znaleźli list
Czarna seria na Lubelszczyźnie
W tragicznym zdarzeniu na torach zginął 31-latek. Dalsze czynności prowadzone pod nadzorem prokuratora , komisji z udziałem technika kryminalistyki pozwoliły wstępnie ustalić, że chwilę przed tragedią zmarły wszedł na tory.
31-letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego wtargnął pod nadjeżdżający pociąg towarowy relacji Połaniec-Bogdanka. Wskutek odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu. Lokomotywa była wyposażona w monitoring. Maszynista został przebadany na stan trzeźwości z wynikiem negatywnym – dodał asp. Paweł Cieliczko.
Policjant przekazał, że decyzją prokuratury ciało zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji w Zakładzie Medycyny Sądowej. Niestety wiadomo już, że zaledwie godzinę później w tym samym województwie doszło do kolejnego potrącenia, tym razem pieszego.
Do kolejnej tragedii na Lubelszczyźnie doszło na drodze powiatowej w miejscowości Domaszewnica Kolonia. Około godziny 21.30 w piątek na drogę w powiecie radzyńskim zostały wezwane służby w związku z potrąceniem pieszego przez samochód osobowy.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 24-letni kierujący Audi w obszarze niezabudowanym i nieoświetlonym potrącił pieszego, który nie posiadał elementów odblaskowych i poruszał się nieprawidłową stroną drogi – przekazał podkomisarz Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego lubelskiej policji.
Niestety, mimo przeprowadzonej reanimacji, poszkodowanemu mężczyźnie z Łukowa nie udało się już pomóc. 44-latek zginął na miejscu, jego ciało zostało zabezpieczone do sekcji.
Kierujący samochodem przebadany przez mundurowych na zawartość alkoholu w organizmie – był trzeźwy – dodał policjant.
O krok od tragedii było także w miejscowości Kijany (gmina Spiczyn). W piątek we wczesnych godzinach porannych doszło tam do potrącenia 71-letniej kobiety.
Jak informuje aspirant sztabowy Magdalena Krasna, ze wstępnych ustaleń wynika, że 19-letni mieszkaniec gminy Spiczyn kierujący Chevroletem potrącił kobietę, która przechodziła przez przejście dla pieszych. 71-latka z gminy Spiczyn z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala w Łęcznej. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, policjanci zatrzymali już kierującemu prawo jazdy.
W związku z potrąceniem pieszych mundurowi ponowili apel o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach.
Po raz kolejny przypominamy PAMIĘTAJMY O ODBLASKACH! Każdy pieszy, który porusza się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, musi mieć odblask umieszczony w sposób widoczny dla kierujących. Pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Natomiast osoba piesza, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów – apeluje podkom. Kamil Karbowniczek.