Natalia Broniarczyk i Kaja Godek spotkały się na debacie w studiu Gońca, gdzie rozmawiały z Wojciechem Mulikiem na temat dekryminalizacji aborcji. Emocji nie brakowało od pierwszych chwil. Aktywistka na rzecz praw aborcyjnych zdecydowała się na zaskakujący krok. – Ja przed chwilą połknęłam mifepriston, żeby pokazać pani, że mnie pani nie zatrzyma – oznajmiła Broniarczyk.
7 marca odbyło się pierwsze czytanie projektu “Aborcja to zabójstwo” stworzonego przez fundację Kai Godek. Projekt wywołał szczególne poruszenie wśród kobiet na sali obrad. Po burzliwej dyskusji jej los stał się jasny — proponowana zmiana kodeksu karnego została odrzucona.
Kaja Godek dołączyła do grona osób oburzonych tęczowymi opaskami na rękach Black Eyed Peas podczas Sylwestra Marzeń TVP. Działaczka pro-life/anti-choice nie przebierała w słowach i pokazała, jak bardzo obraża ją szacunek do drugiego człowieka. Telewizja Polska za czasów rządów Jacka Kurskiego zdecydowanie bardziej jej się podobała.Kaja Godek nie zamierza milczeć w sprawach dla niej ważnych, a więc tęczowe opaski Black Eyed Peas podczas Sylwestra Marzeń TVP znalazły się w centrum zainteresowania aktywistki.Kaja Godek, która zapisała się na kartach nienawidzeniem własnego zdania u kobiet oraz dążeniem do pozbawienia ich władzy nad własnym ciałem w imię jej własnej religii nie odpuszcza nawet kawałkowi kolorowego materiału. TVP podpadło znanej aktywistce.
Antyaborcyjna Fundacja Życie i Rodzina kierowana przez Kaję Godek złożyła w Sejmie projekt "Aborcja to zabójstwo". Autorzy chcą zakazać "publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania ciąży" - w Polsce i poza granicami kraju. Projekt nie znalazł aprobaty w ani w szeregach PiS, ani PO.Projekt Kai Godek zakazuje "publicznego informowania o możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami" oraz "publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania ciąży". Osoby, które łamią jego założenia, miałyby podlegać karze pozbawienia wolności do lat trzech. Od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia groziłoby osobom, które namawiają do aborcji, gdy "dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej".
Kaja Godek nie zwalnia tempa. Właśnie zakończyła się zbiórka podpisów pod kolejnym projektem obywatelskim jej Fundacji Życie i Rodzina. Zakłada on wprowadzenie kar pozbawienia wolności za informowanie o przerywaniu ciąży.
Kaja Godek urodziła. Znana aktywistka antyaborcyjna zamieściła w sieci zdjęcie z nowo narodzonym dzieckiem i podziękowała lekarzom oraz osobom, które wspierały ją podczas ciąży. Do tej pory była matką dwóch dziewczynek i chłopca.Kaja Godek od lat zasiada w zarządzie Fundacji Życie i Rodzina. Zasłynęła ze swojej działalności antyaborcyjnej. Pełniła funkcję pełnomocniczki Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji", w 2015 roku zainicjowała projekt "Zatrzymaj aborcję".