Takiej mszy świętej w Polsce jeszcze nie było. Będą się modlić za zmarłego króla popu. Wiernych zamurowało

Msza w intencji osoby z zarzutami molestowania

Msze w intencji bliskiej osoby są powszechne w Polsce. Osoby wierzące często decydują się na zwrócenie ze specjalną prośbą do duchownego w celu wyrażenia troski o bliźniego. To, o co poprosił jeden z mieszkańców Śląska, może szokować. Wiernemu zależało na odprawieniu przez księdza mszy w intencji Michaela Jacksona. Tak też się stanie – w środę, 17 stycznia w parafii pw. św. Antoniego w Knurowie-Krywałdzie wierni będą modlić się za zmarłego muzyka.

Internauci w szoku, niektórzy zapowiadają obecność. To nie pierwsza wątpliwa intencja w historii Kościoła

Ogłoszenie intencji w internecie rozpaliło internautów. Co ciekawe, pod postem przeważają komentarze pozytywnie odnoszące się do zaplanowanej mszy.

„ Coś mi się wydaje że to będzie najbardziej oblegana msza w Knurowie”, „normalnie chyba się przejadę. Niejeden ksiądz by się nie zgodził na coś takiego" – stwierdzają komentujący.

„Nie zdziwiłabym się, gdyby to był jedyny fan na świecie, który pomyślał o zmarłym w ten sposób. Musi być bardzo głębokiej wiary, za co podziwiam ” – stwierdziła inna osoba.

Jak zauważył portal Eska.pl, to nie pierwsza zadziwiająca intencja w historii polskiego Kościoła.

„W przeszłości zdarzały się i inne. W 2021 w Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Rafała Kalinowskiego w Mrągowie odbyła się msza w intencji "O unicestwienie urządzeń i wież nowoczesnej technologii 5G" . W 2022 roku, dokładnie w grudniu, kiedy w Katarze odbywały się mistrzostwa świata w piłce nożnej, w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu dzieci modliły się o powodzenie dla reprezentacji Polski w meczu z Francją ” – przypomina portal.

Kontrowersje wokół Michaela Jacksona. Muzyk był wielokrotnie oskarżany o molestowanie dziecka

Niektórzy jednak wskazują, że intencja dotycząca zmarłego piosenkarza może budzić kontrowersje. Michael Jackson po raz pierwszy został oskarżony o molestowanie dziecka w sierpniu 1993 roku. Jak przypomina portal Eska Rock, to właśnie wtedy Evan Chandler w imieniu swojego syna złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Policja dokonała licznych działań, jednak sprawa zakończyła się podpisaniem ugody pomiędzy muzykiem a rodziną jego domniemanej ofiary, opiewającą na miliony dolarów. Dzięki temu Jackson uniknął postawienia zarzutów karnych. Zaledwie dziesięć lat później po raz kolejny dał znać o swoim wątpliwym charakterze, kiedy stwierdził, że „nie widzi nic złego w dzieleniu łóżka do spania z goszczącymi u niego dziećmi". W czasie tej sprawy kolejne dziecko przyznało, że było przez niego molestowane. Jackson został końcowo uniewinniony.

Po śmierci muzyka w 2009 roku fotograf Wade Robson oświadczył, że on również jako dziecko był wykorzystywany przez Michaela Jacksona. Złożył on w 2015 roku pozew, po czym ten sam dokument wystosował James Safechuck. Mężczyźni nigdy nie doczekali się sprawiedliwości – pozwy odrzucono ze względu na przedawnienie. Poświęcony ich historii dokument Leaving Neverland: Ciemna strona Michaela Jacksona poruszył opinie publiczną i doprowadził do wznowienia procesów przeciwko firmie Jacksona. Zostały one oddalone w 2020 i 2021 roku, jednak sprawa ma ponowie wrócić na wokandę w najbliższym czasie.

Źródło: o2.pl, Eska.pl