Szokujący protest z udziałem Karola Nawrockiego. Chodzi o zdrowie polskich dzieci
W niedzielę na Placu Zamkowym w Warszawie odbył się protest, w którym wzięło udział wiele znanych osobistości z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, w tym kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Uczestnicy wydarzenia sprzeciwiali się niedawnej decyzji Ministerstwa Zdrowia w związku z wprowadzeniem nowego przedmiotu w polskich szkołach.
Nowy przedmiot w polskich szkołach
Sprawa dotyczy planów Ministerstwa Zdrowia dotyczących wprowadzenia w polskich szkołach nowego przedmiotu - edukacji zdrowotnej. Według założeń programu w klasach IV–VIII odbywać się będzie jedna godzina tygodniowo przez cztery lata, a w szkołach średnich - dwie godziny tygodniowo przez dwa lata. Pomysł wzbudza kontrowersje i sprzeciw w środowiskach konserwatywnych, które uważają, że resort chce deprawować dzieci. Dlaczego? Bowiem jeden z dziesięciu działów przedmiotu dotyczy zdrowia seksualnego .
Obejmuje (przedmiot - przyp. red.) szereg tematów: aktywność fizyczną, otyłość, kwestie zdrowego odżywiania, kwestie związane z profilaktyką, kwestie związane ze zdrowiem psychicznym . Na 10 działów tylko jeden dotyczy zdrowia seksualnego - zaznacza Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji, posłanka Koalicji Obywatelskiej, cytowana przez tvn24.
Nowy przedmiot ma przyczynić się do poprawy zdrowia dzieci
Rząd przekonuje, że wiedza na temat zdrowia jest bardzo istotna dla najmłodszych. Warto wspomnieć o Raporcie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), który wskazał, że nadwagę i otyłość odnotowano u 32 proc. polskich dzieci w wieku 7-9 lat. Jest to 8 miejsce wśród badanych krajów w Europie. Zdaniem ekspertów 80 proc. otyłych nastolatków będzie borykać się z tym problemem w dorosłym życiu . W następstwie prowadzi to do wielu negatywnych konsekwencji, w tym chorób układu krążenia, które są najczęstszą przyczyną zgonów wśród Polaków.
ZOBACZ: Koszmarny karambol na polskiej trasie. Auta wjeżdżały na siebie jedno za drugim
To jednak nie przekonuje środowisk konserwatywnych, których zdaniem edukacja zdrowotna będzie prowadzić do deprawacji dzieci, gdyż przedmiot zawiera elementy zdrowia seksualnego. Z kolei według Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 (PKDP) edukacja dzieci i młodzieży stanowi kluczowy czynnik chroniący przed wykorzystaniem , a jego wprowadzenie jest niezbędne dla tworzenia skuteczniejszego systemu ochrony osób małoletnich.
Program edukacja zdrowotna ma wiele, nawet większość tematów, takich jak higiena, zdrowe odżywianie czy sport, i bardzo dobrze, ale bardzo niedobrze, że doklejana jest edukacja seksualna, właśnie w tym wzorcu niezwykle wczesnej seksualizacji dzieci - uważa Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Karol Nawrocki na proteście w Warszawie
W niedzielę na Placu Zamkowym w Warszawie odbył się protest pod hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji", zorganizowany w związku z planami wprowadzenia do polskich szkół edukacji zdrowotnej . Pojawili się na nim między innymi politycy Prawa i Sprawiedliwości , a także kandydat tej partii na prezydenta Karol Nawrocki. Zebrani w centrum stolicy mieli ze sobą polskie flagi i transparenty z napisami: "Miłość = mama + tata", "To rodzic decyduje, jak szkoła wychowuje", "Mamo, tato broń polskiej szkoły", "Nie tęczowa, nie laicka, ale Polska katolicka". Protestujący wykrzykiwali także hasła: "Nie oddamy naszych dzieci", "Polska rodzina: chłopak i dziewczyna".
Jestem dzisiaj tutaj, ponieważ jestem rodzicem, ojcem trójki dzieci. Nie mogę zgodzić się, by w edukacji zdrowotnej ktoś narzucał moim dzieciom rzeczy, które odnoszą się do bardzo emocjonalnej, wewnętrznej strefy, jaką jest seksualizacja. Chciałbym mieć wpływ na wychowanie swoich dzieci - mówił w rozmowie z Polsat News Karol Nawrocki.
Organizatorem wydarzenia w Warszawie była Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły. W jej skład wchodzi niemal sto organizacji i stowarzyszeń, w tym: Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Fundacja Pro Prawo do Życia, Stowarzyszenie "Polonia Christiana" i Fundacja Mamy i Taty.