Strzelanina w Hagen. Strzały padły tuż obok placu zabaw
Strzelanina tuż obok placu zabaw w mieście Hagen w Niemczech. Są ranni, a jeden z postrzelonych mężczyzn ma znajdować się w stanie krytycznym. Lekarze walczą o życie poszkodowanych, a policja prowadzi obławę. Osoby, które oddały strzały - uciekły.
Niemcy: strzelanina w Hagen, są ranni
Niemcy. W sobotę (09.12) w mieście Hagen doszło do strzelaniny. Strzały z broni padły nieopodal placu zabaw około godziny 14:30. Niemiecka policja nie podaje, czy w czasie ataku przebywały tam dzieci.
Jak podał Bild, na Steinplatz w Hagen padło łącznie pięć strzałów. Na ten moment nie są znane dokładne okoliczności zdarzenia, jednak pewne jest, iż na miejscu konieczne było pilne udzielenie pomocy medycznej dwóm osobom.
Nie żyje 46-letnia nauczycielka spod Włocławka. Miała zostać zamordowana, trwa śledztwoStrzały padły tuż obok placu zabaw
Strzelanina w Hagen przyniosła ze sobą dwóch poszkodowanych. Ranni mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala. Wiadomo jedynie, iż jeden z nich jest w stanie krytycznym i lekarze starają się uratować jego życie.
ZOBACZ: Policyjny pościg w Gdańsku. Uciekający kierowca potrącił policjantkę
Policja rozpoczęła obławę za dwoma napastnikami. Osoby, które miały oddać strzały z broni to mężczyźni. Po ataku zbiegli z miejsca przy placu zabaw i pozostają nieuchwytni. Śledczy ujawnili wyjątkowo skąpy rysopis poszukiwanych.
Policja prowadzi obławę
Wstępna wersja wydarzeń na temat strzelaniny ma w sobie wiele luk. Śledczy działają teraz nad tym, aby je wypełnić. Co wiadomo do tej pory? Około godziny 14:30 rozległ się huk wystrzałów. Poprzedzić miała je sprzeczka między czterema osobami. Chwilę później dwóch mężczyzn padło na ziemię, a dwoje innych uciekło.
ZOBACZ: 19-latka i 20-latek znalezieni martwi w łóżku. Prokuratura wszczęła śledztwo
Niemiecka policja prowadzi obławę i apeluje o to, by nie próbować samemu zatrzymywać poszukiwanych, gdyż ci mogą nadal być uzbrojeni. Jeden ze sprawców strzelaniny w Hagen to około 30-letni mężczyzna z brodą i czarnymi włosami. Na ten moment nie wiadomo gdzie są i czy ktoś pomaga poszukiwanym.
Źródło: bild, interia.pl