Strzelanina na uczelni w Rotterdamie. Są ofiary śmiertelne
Strzelanina na uniwersytecie w Rotterdamie. Strzały padły w Centrum Medycznym Uniwersytetu Erazma. Obława policyjna za napastnikiem została zakończona. Służby podały, iż potwierdzono ofiary śmiertelne.
Holandia: strzelanina na uczelni w Rotterdamie
Na uczelni w Rotterdamie doszło do strzelaniny . Napastnik uzbrojony w broń oddał strzały w czwartek (28.09) po południu. Pierwsze informacje wskazywały, iż agresor ma około 20 lat, ale ostatecznie na jaw wyszło, że jest on starszy.
Lokalny portal De Stentor przekazał, iż świadkowie widzieli, jak studenci wybiegają z budynku Centrum Medycznym Uniwersytetu Erazma. Część z nich płakała i trzymała ręce w górze. Inni studenci nie mieli butów na stopach. Nie brakowało również osób, które nie zdecydowały się na opuszczenie budynku.
Obława zakończona, strzelec został złapany przez policję
Pierwsze informacje na temat strzelaniny na holenderskim uniwersytecie były pełne emocji i nieścisłości. Część studentów miała zabarykadować się w salach, licząc, że strzelec tam nie wejdzie. Na miejscu miała wybuchnąć panika .
Po strzelaninie na uniwersytecie w Rotterdamie policja opublikowała rysopis agresora. Służby poinformowały, że trwa obława na strzelca i mieszkańcy miasta muszą być czujni, a w razie zauważenia podejrzanego natychmiast zadzwonić na służby.
Tuż przed godziną 18 portal NL Times poinformował, iż policja zatrzymała napastnika, który oddał strzały. Nie potwierdzono wiadomości, że w czasie oddawania strzałów miał na sobie mundur wojskowy. Zaprzeczono jednak, iż ma 20 lat. Zatrzymany ma 32 lata i jest mieszkańcem Rotterdamu . Media zwracają uwagę na inny atak z użyciem broni w tym samym czasie.
Potwierdzono ofiary śmiertelne, ale ich liczba pozostaje tajemnicą
Holenderskie służby potwierdziły, iż w wyniku strzelaniny zginęli ludzie . Nie ujawniono jednak liczby ofiar śmiertelnych strzelca. - Naszym priorytetem jest poinformowanie o tej tragedii rodzin zabitych - przekazali funkcjonariusze zaangażowani w sprawę.
The Mirror wskazał, że w momencie, gdy strzały padały w Centrum Medycznym Uniwersytetu Erazma, broni użyto również w jednym z prywatnych domów na zachodzie Rotterdamu. W tym przypadku ranna została jedna osoba . Dziennikarze poinformowali, że w obu przypadkach po oddaniu strzałów pojawił się ogień. Z pożarami walczą strażacy . Śledczy będą przede wszystkim starać się dowiedzieć, czy oba zdarzenia były ze sobą powiązane oraz jakie były motywy działania strzelców.
Źródło: radiozet.pl