Sprzed chwili! Burda pseudokibiców, oberwały nawet dzieci i niepełnosprawni
Koszmarne doniesienia ze stadionu piłkarskiego w Gdańsku – w sobotę pseudokibice dokonali brutalnego ataku na niewinne osoby. Do zdarzenia doszło podczas meczu V ligi pomiędzy Stoczniowcem Gdańsk a Sokołem Bożepole Wielkie. Jak wynika z ustaleń mediów, ofiarami napaści padły m.in dwójka dzieci i osoba z niepełnosprawnością.
Brutalny atak kiboli w Gdańsku
O oburzającym zdarzeniu poinformował w sobotę Sokół Bożepole Wielkie w mediach społecznościowych. Informacje potwierdził także Stoczniowiec Gdańsk, z którym klub rozgrywał tego dnia mecz.
Mecz przerwany w 64 min. Na trybuny wtargnęła grupka wyrostków, nie mająca nic wspólnego ze Stoczniowcem, która zerwała flagę Sokoła i poturbowała 2 osoby . Nie znajdujemy słów dezaprobaty dla takich zachowań – przekazał w mediach społecznościowych Stoczniowiec Gdańsk.
ZOBACZ: Tragedia na torach. Samochód 50-letniej kobiety zmiażdżony przez pociąg
Pseudokibice zaatakowali dwójkę dzieci i osobę z niepełnosprawnością
Ofiarami brutalnego ataku pseudokibiców miały paść dzieci . Według relacji świadków napastnicy rzucili się także na osobę z niepełnosprawnością.
Mecz ze Stoczniowcem został przerwany. Na trybuny wbiegli kibole Lechii Gdańsk i pobili naszych sympatyków – 9 i 14-letniego chłopca oraz osobę niepełnosprawną – napisano w mediach społecznościowych klubu Sokół Bożepole Wielkie.
Pomorscy policjanci pracują już nad sprawą. Poinformowali, że do szpitala na badania pojechał 14-letni chłopiec. W placówce zjawiło się także dwóch 31-latków, którzy twierdzą, że zostali pokrzywdzeni.
Gdy tylko policjanci otrzymali informację o tym, że na meczu V-ligowych klubów doszło do pobicia, a sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia, oficer dyżurny na miejsce skierował policjantów – przekazał w rozmowie z RMF FM asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy gdańskich policjantów.
Jak przekazał w rozmowie z Faktem prezes Sokoła, Wojciech Formela, wyjazd na mecz wyglądał zupełnie zwyczajnie, jak co dwa tygodnie. Opisał chwilę, w której doszło do napaści na niewinnych kibiców.
ZOBACZ: Klub z Ekstraklasy zaczepił Igę Świątek. Poszło o jej byłego trenera
Zamaskowani napastnicy zaatakowali dzieci podczas meczu V ligi
Wojciech Formela poinformował, że pojechał na mecz z synem, a grupa kibiców ich drużyny liczyła zaledwie 8-10 osób. W tym gronie znajdowali się m.in. rodzice jednego z kontuzjowanych piłkarzy oraz kibic z niepełnosprawnością, który wiernie wspiera drużynę na każdym treningu. Na miejscu kibicował także ojciec z 9-letnim synem oraz członek zarządu klubu. Nagle doszło do oburzających scen.
Około 65. minuty zauważyłem zorganizowaną grupę, która zaczęła wbiegać po schodach na trybuny. Początkowo nie wiedziałem, co się dzieje, ale szybko się zorientowałem, że to pseudokibice. Podbiegli do naszej małej grupki i zaczęli atakować. Zbiegłem na dół, żeby zasłonić syna i zacząłem krzyczeć: "Co wy robicie? Ja tu jestem prezesem Sokoła, przyjechaliśmy na mecz, a nie na burdy! Zostawcie mojego syna!". Po chwili może zastanowili się nad tym, co zrobili, bo zaczęli się wycofywać, ale inna grupa dalej szarpała się z ojcem 9-letniego chłopca. Kiedy ktoś krzyknął, że jedzie policja, napastnicy zaczęli uciekać, zabierając szalik jednego z chłopców oraz flagę naszego klubu – relacjonował.
Napastnicy mieli powrócić na miejsce , jednak wycofali się pod groźbami przyjazdu policji . Prezes Sokoła poinformował, że właśnie opuścił SOR wraz ze swoim synem.
Mój syn został pobity. Właśnie opuściliśmy SOR, ma odrapaną twarz, na szczęście bez wewnętrznych obrażeń. Policja przesłuchiwała nas w szpitalu, złożyliśmy zeznania i przekazaliśmy zdjęcia napastników. Dwie twarze są dobrze widoczne, więc wierzę, że uda się szybko ich zidentyfikować – powiedział w rozmowie z Faktem.
Na doniesienia o brutalnym ataku pseudokibiców zareagowała Prezydent Gdańska, Agnieszka Dulkiewicz.
W Gdańsku nie ma miejsca na takie akty bezmyślnej przemocy i agresji. To nieakceptowalne zachowanie musi spotkać się z surowymi konsekwencjami! - napisała Prezydent Gdańska.