Sołtys Dobczyna przekazał informacje o jednej ze zmarłych nastolatek. Ma jedną teorię
W mediach pojawiło się stanowisko sołtysa Dobczyna w sprawie śmierci dwóch 13-latek, których ciała odnaleziono w zagajniku. Paweł Kurek stwierdził, że dziewczyny wcześniej wszystko zaplanowały. Włodarz przyznał, że tragedia bardzo nim wstrząsnęła. Przekazał też informacje dotyczące jednej z nastolatek.
Sołtys Dobczyna nie ma wątpliwości i twierdzi, że 13-latki „musiały to zaplanować”. W taki sposób odniósł się do śmierci dwóch młodych dziewczyn, które – według dotychczasowych ustaleń śledczych – najprawdopodobniej targnęły się na swoje życie. Ich ciała około godziny 9:00 rano we wtorek 31 sierpnia odnalazł mężczyzna, który wyszedł na spacer z psem.
Przedstawiciel Dobczyna stwierdził, że jedna z nastolatek wychowywała się w normalnej rodzinie. Paweł Kurek miał na myśli Zuzannę K., która żyła w miejscowości niedaleko Wołomina. Dodał, że służby nigdy nie musiały interweniować w jej domu i jak dotąd dziewczyna nie dawała żadnych niepokojących sygnałów.
– Opieka społeczna czy gmina nigdy nie musiały tam interweniować, to taka cicha, normalna rodzina. Ogromna tragedia – ujawnił sołtys.
Stanowisko sołtysa w Dobczynie
W rozmowie z dziennikarzami sołtys Dobczyna poinformował, że kamery monitoringu, które są zamontowane przy stacji kolejowej, zarejestrowały, jak nastolatki przyjechały z pociągiem z Warszawy. Następnie udały się w kierunku lasu. Miały przy sobie donice, które później znaleziono przy ich ciałach.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Według Pawła Kurka 13-latki przyjechały z Warszawy około godziny 18:30. Sołtys przyznał, że nie znał za dobrze Zuzanny K. Nie potrafił też powiedzieć, czy nastolatka cierpiała na zaburzenia psychiczne. Włodarz dodał, że nadal trudno mu jest zrozumieć to, co stało się niedawno w miejscowości pod Wołominem.
– Trudno powiedzieć czy dziecko miało zaburzenia, Zuzię znałem tylko na „dzień dobry”. Ale niezrozumiałe jest dla mnie, że ta dziewczynka, z którą ją znaleziono, to nie była jej koleżanka od dziecka, z piaskownicy, tylko z drugiego świata, z Warszawy. A wisiały na jednej gałęzi – powiedział.
– Dla mnie to jest dziwne. Takie dziewczynki powinny mieć pierwsze zauroczenia, spotkania z koleżankami, ewentualnie wyjechać gdzieś bez wiedzy rodziców. Ale taki cios w serce matce zadać? To jest niewyobrażalne – dodał.
Policja nadal bada sprawę śmierci nastolatek w Dobczynie
W związku ze śmiercią dwóch nastolatek w Dobczynie nadal wiele okoliczności jest niejasnych. Po wstępnych wynikach sekcji zwłok potwierdzono, że bezpośrednią przyczyną śmierci 13-latek było powieszenie. Służby wciąż jednak prowadzą w tej sprawie śledztwo.
Prokuratura gromadzi rzeczy osobiste Zuzanny K. oraz jej koleżanki. Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, Sylwester Marczak zaznaczył, że funkcjonariusze próbują odtworzyć bieg wydarzeń. Mundurowi są w posiadaniu „niepokojących informacjach, które mieli już od początku”, jak ujawnił portal Fakt.
– Odtwarzamy teraz okoliczności od momentu zaginięcia dziewczynek do chwili, kiedy ich ciała zostały znalezione – oświadczył Sylwester Marczak.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Fakt