Słup czarnego dymu widoczny z kilku kilometrów. W akcji 14 zastępów strażaków
W województwie łódzkim doszło do ogromnego pożaru. Ogień pojawił się w wielkim prywatnym garażu i strawił ponad 10 pojazdów. Z niebezpiecznym żywiołem walczyło 14 zastępów straży pożarnej.
Gigantyczny garaż stanął w płomieniach
Do pożaru doszło w środę, 23 października około godziny 13 przy ulicy Klinowej w dzielnicy Teofilów w Łodzi. Chodzi o prywatną posesję znajdującą się około 1 km od trasy S14. W ogniu stanął potężny, murowany garaż o wymiarach 15 metrów szerokości i 25 metrów długości. Na miejscu natychmiast pojawiło się wiele służb.
ZOBACZ: Nad Polskę nadciąga "zatoka chłodu". Wszystkich Świętych to dopiero początek
Ogromne straty podczas pożaru w Łodzi
Garaż był podzielony na dwie części. W jednej, która nie została objęta pożarem, stały dwa samochody osobowe, w drugiej części, która była objęta całkowicie pożarem, były dwa samochody osobowe i sześć dostawczych - te pojazdy spłonęły. Spłonęły też dwa samochody dostawcze zaparkowane na zewnątrz - przekazał w rozmowie z TVN24 bryg. Jędrzej Pawlak z KW PSP w Łodzi.
To jednak nie wszystkie straty w wyniku potężnego pożaru. Mundurowy dodał, że nadpalone zostały jeszcze dwa samochody osobowe i traktor. Ocalały zaledwie dwa pojazdy, które znajdowały się w dobudówce, gdzie ogień nie dotarł.
ZOBACZ: Matka i jej 7-letnia córka walczą o życie. Koszmar na przejściu dla pieszych
Ogień udało się opanować. W akcji wiele służb
W akcji gaśniczej wzięło udział 14 zastępów straży pożarnej - łącznie 48 strażaków. Żywioł udało się opanować o godzinie 13:30, jednak mundurowi zostali jeszcze na pogorzelisku. Na szczęście nikt nie został prany. Obecnie nie wiadomo, co było przyczyną pojawienia się ognia. To wyjaśni szczegółowe śledztwo.