Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ujawniono wyniki próbek wody z Odry. Badania nie pozostawiły złudzeń, przekazano kluczową informacje
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 26.08.2022 20:26

Ujawniono wyniki próbek wody z Odry. Badania nie pozostawiły złudzeń, przekazano kluczową informacje

Skażenie Odry. Znane są wyniki badań wody wykonane w laboratorium w Holandii
IMAGO/Winfried Mausolf/Imago Stock and People/East News

Znane są wyniki badań próbek wody z Odry, które wysłano do laboratorium w Holandii. Jak poinformował w piątek Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, ustalenia zagranicznych naukowców potwierdzają to, co wcześniej przypuszczali polscy specjaliści. Wcześniej podobne informacje napłynęły także z ośrodka badawczego w Czechach.

To już miesiąc, od kiedy w Odrze zaobserwowano niepokojące zjawisko nadzwyczajnego pomoru ryb. O dramacie na rzece początkowo alarmowali sami rybacy i ekolodzy, jednak ich odezwy odbijały się od odpowiednich instytucji jak od ściany.

W końcu jednak i rząd nie mógł pozostawać obojętny na jedną z największych katastrof ekologicznych ostatnich lat i rozpoczął całą serię działań, jednak te, jak do tej pory, nie przyniosły wymiernych rezultatów.

W efekcie, z rzeki codziennie wyławiane są kolejne ogromne ilości śniętych ryb, natomiast przyczyny tego stanu rzeczy nadal nie ustalono. Tym, co dodatkowo budzi grozę, jest fakt, że sytuacja wcale nie została opanowana.

Woda z Odry w zagranicznych laboratoriach

Od początku kryzysu w Odrze jednym z bardziej krytykowanych podmiotów był Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Głową za to zapłacił zresztą stojący na czele instytucji Michał Mistrzak, który miał zbyt późno zareagować na doniesienia spływające do niego już na początku sierpnia.

Pomimo licznych kontrowersji i zastrzeżeń, to właśnie GIOŚ wciąż zajmuje się badaniem próbek wody w Odrze i monitorowaniem sytuacji w rzece. Jak można przeczytać w udostępnionym komunikacie, codziennie sprawdzane są m.in. poziom pH, przewodność oraz natlenienie, a także stężenie rtęci. Stan Odry ma ulegać stopniowej poprawie.

Jednocześnie, w ramach podejmowanych działań, o pomoc w analizie pobranego materiału zwrócono się też do ośrodków badawczych poza granicami naszego kraju, a dokładniej w Czechach, Anglii i Holandii.

We wtorek dyrektor Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ Mirosława Zbroś poinformowała, że znany jest już raport czeskich naukowców, którzy przedstawili wyniki porównywalne do tych uzyskanych w Polsce. Dziś z kolei o efektach swoich działań wypowiedzieli się Holendrzy.

Holendrzy potwierdzają wyniki badań Polaków

- Wyniki nowych badań wody z Odry, wykonane w laboratorium w Holandii, są zbieżne z wynikami Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ - poinformował Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.

Jak podano, potwierdzona została zgodność badanych wskaźników z badaniami wykonywanymi standardowo przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ. Otrzymane wyniki uzyskano z próbek pobranych 16 sierpnia w 29 punktach zlokalizowanych zgodnie z biegiem Odry.

Inspektorat dodał również, że próbki pochodziły z rejonów biegnących wzdłuż Odry, zostały pobrane przez pracowników Centralnego Laboratorium Badawczego, a następnie oznakowane zachowując anonimowość, która miała na celu, wykluczenie sugestii skąd pochodzi próba wody.

Pomoc rządu niewystarczająca

Doniesienia z zagranicznych laboratoriów, mimo iż potwierdzają ustalenia Polaków, nie rozwiewają wielu wątpliwości. Nikt nadal nie potrafi podać dokładnej przyczyny śnięcia ryb i dziś nie ma pewności, czy kiedykolwiek uda się to ustalić.

W zeszłym tygodniu minister klimatu Anna Moskwa poinformowała, że Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry rzadkie mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży.

Taka wersja byłaby wygodna dla rządu, bo nie obarczałaby go koniecznością ustalenia winnych i mogłaby być dowodem na to, że katastrofy nie dało się uniknąć, a więc to nie władza ponosi odpowiedzialność za kryzys. Marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz stwierdził jednak na antenie TVN24, że pierwotną przyczyną zatrucia Odry był "człowiek i zrzuty różnego rodzaju substancji o dużym stopniu zasolenia w górnym biegu rzeki", a to dopiero doprowadziło do "rozwoju alg czy glonów, które były silnie toksyczne".

Ponadto, zwracał uwagę na niewystarczające działania rządu. Ten w środę przyjął projekt ustawy o wsparciu podmiotów poszkodowanych w związku z sytuacją na Odrze, ale oferowana kwota, wynosząca 3010 złotych, to tak naprawdę mało śmieszny żart.

- Musimy zewidencjonować wielkość strat, bo nie wiemy, jaka cześć biznesów będzie musiała zostać trwale zamknięta. Wciąż nie znamy ani przyczyn, ani skutków tej katastrofy, nie znamy zmian w ekosystemie. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy rybacy w górnym odcinku Odry będą w stanie wrócić na wodę, czy nie, bo nie wiadomo, czy będzie co tam łowić - mówił.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: WP, Goniec.pl